1, 2
Nie wierzę :p . W Biblii jest napisane wyraźnie "Nie będziesz znał dnia ani godziny" a jako, że Biblię uznaję za tekst natchniony - twierdzę na tej podstawie, że każda data końca świata czy czegoś tam obliczona przez człowieka będzie z założenia fałszywa, co się wielokrotnie potwierdzało już - jakby tego nikt nie zauważył.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Luke_Nuke napisał(a):Nie wierzę :p . W Biblii jest napisane wyraźnie "Nie będziesz znał dnia ani godziny" a jako, że Biblię uznaję za tekst natchniony - twierdzę na tej podstawie, że każda data końca świata czy czegoś tam obliczona przez człowieka będzie z założenia fałszywa, co się wielokrotnie potwierdzało już - jakby tego nikt nie zauważył.
Co do nie potwierdzania - to zostało przez Ciebie wyjęte z kontekstu. Jeśli wierzyć kodzie Biblii, i matrycy o końcu świata - III wojna światowa miała być w 1996, w 2000, i w 2006. Trzy daty na ten wiek. Można jeszcze nadmienić, że III byłaby możliwa w czasie II wojnie (jak wiemy, co to pan A. H. chciał wybudować... co już miał prawie wybudowane).
Tyle, że inna matryca mówi o 5 drogach świata, z 50% szansą, że człowiek wybierze dobrze, a jeśli nawet - to w kolejnym wyborze ma 50% na szansy na dobry wybór, a tym samym poprawę losu.
Za to, posługując się Biblią, którą można wszystko wytłumaczyć: "nie ma tajemnic, które nie zostaną wyjawione/odkryte". A więc, prędzej czy później, ktoś będzie wiedział, kiedy nastąpi koniec świata. Hehe. :> (Nieee, ten śmiech nie miał nic znaczyć... no, prawie.)
Pozdrawiam.
PS. Sprostowanie: pisząc "wiek" chodziło mi o okres czasu. Czyli najbliższe 10-50 lat w przeszłość, i 100 w przyszłość.
- solprinc
Chyba udowodniono już, że metodą jaką bada się kod Biblii można znaleźć przepowiednie w każdej książce?
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Nigdzie nie napisałem, że jestem Katolikiem, sfałszowane księgi zostały odrzucone - właśnie dlatego m. i. Kościół Katolicki "wybrał sobie" księgi, owszem, nie da się sprawdzić która była prawdziwa, która nie, ale przyjmuje się, że nieprawdziwe są te niezgodne z ewangelią - bo fałszywki były tworzone głównie, żeby zdyskredytować chrześcijaństwo.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
No chyba proste, że mówiąc Ewangelia mam na myśli te, które propagują miłość bliźniego, dobro itd, a jako potwierdzenie tego, że taki jest słuszny obraz Boga przypomnij sobie chociaż 10 przykazań - część Starego Testamentu, która nie mogła być sfałszowana przez grecki rząd.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Po pierwsze: mówicie o Biblii i jej sfałszowaniu.
Po drugie: sami wprowadzacie zamęt (a to jest sfałszowane, a to nie, a tamto...) - niepotrzebnie, ponieważ Biblia i tak zachowała sens i przesłanie.
Po trzecie: nie chodziło mi o przepowiednie, ale mniejsza z tym...
Pozdrowienia
Po drugie: sami wprowadzacie zamęt (a to jest sfałszowane, a to nie, a tamto...) - niepotrzebnie, ponieważ Biblia i tak zachowała sens i przesłanie.
Po trzecie: nie chodziło mi o przepowiednie, ale mniejsza z tym...
Pozdrowienia
- solprinc
Solprinc napisał(a):sami wprowadzacie zamęt
Hmm jeżeli to co napisałem to jest wg. Ciebie zamęt to ja nie wiem gdzie dla Ciebie jest porządek. System jest prosty jak konstrukcja cepa - Bóg jest dobry, więc księgi przeczące temu są fałszywe - prościej się nie da. To jest tylko usprawiedliwienie historii chrześcijaństwa, które jest moim zdaniem nie takie ważne, bo liczy się przede wszystkim wiara a to, która księga jest a która nie jest prawdziwa nie jest aż takie bardzo istotne.
Ostatnio edytowano 03 gru 2005, 11:58 przez Luke_Nuke, łącznie edytowano 1 raz
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
A zostawcie Kod Biblii. Większość matryc jednak się nie sprawdziła.
Troche się sprawdziło, ale...
...ale po co karmić astralne shity myśleniem o tym i tworzyć myślokształty jakieś. Jak ktoś tak bardzo się tym interesuje i jeszcze czuje ciarki podniecenia jak czyta, że będzie wojna, cierpienia jakiego jeszcze nie było, to ja pytam - to jest normalne myślenie?
Przecież większość z tych co na to czekają, tak naprawdę pewnie i marzą żeby się spełniło. Gdyby tak się stało, po jakimś czasie błagaliby Boga żeby to się skończyło jak najszybciej... śmiercią.
A na forum niewyjaśnionych zjawisko gdzie jest temat o kodzie boblii to radze unikać bo oni przeginają tam, takiego czarnowidztwa jeszcze nie widziałem. Na szczęście mylą się do tej pory w swoich przewidywaniach.
Myśleć o pokoju, o Miłości, to tym, że to jaki świat jest/może być piękny. O ile to byłoby bardziej wartościowe zamiast podniecania się wibracjami niskiego rzędu.
Skupić się na głosie serca, a nie odpływać od świata, od siebi, dalekoooooooo w astralll... tylko po co?
Troche się sprawdziło, ale...
...ale po co karmić astralne shity myśleniem o tym i tworzyć myślokształty jakieś. Jak ktoś tak bardzo się tym interesuje i jeszcze czuje ciarki podniecenia jak czyta, że będzie wojna, cierpienia jakiego jeszcze nie było, to ja pytam - to jest normalne myślenie?
Przecież większość z tych co na to czekają, tak naprawdę pewnie i marzą żeby się spełniło. Gdyby tak się stało, po jakimś czasie błagaliby Boga żeby to się skończyło jak najszybciej... śmiercią.
A na forum niewyjaśnionych zjawisko gdzie jest temat o kodzie boblii to radze unikać bo oni przeginają tam, takiego czarnowidztwa jeszcze nie widziałem. Na szczęście mylą się do tej pory w swoich przewidywaniach.
Myśleć o pokoju, o Miłości, to tym, że to jaki świat jest/może być piękny. O ile to byłoby bardziej wartościowe zamiast podniecania się wibracjami niskiego rzędu.
Skupić się na głosie serca, a nie odpływać od świata, od siebi, dalekoooooooo w astralll... tylko po co?
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... ))))))))"
-
ArElendil
:))))))))))
- Posty: 190
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
- Lokalizacja: JG
- Droga życia: 3
- Zodiak: Bliźniak :)
ArElendil napisał(a):Skupić się na głosie serca, a nie odpływać od świata, od siebie
Negatywne emocje są naszą nieodłączną częścią i są tak samo korzystne jak pozytywne. Pozwalają się rozwijać i tworzyć przeciwności, które się potem pokonuje, wyzbycie się ich to zatrzymanie się w rozwoju. Nie można się pogrążać ani wyłącznie w negatywnych ani wyłącznie w pozytywnych.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Luke_Nuke napisał(a):Negatywne emocje są naszą nieodłączną częścią i są tak samo korzystne jak pozytywne. Pozwalają się rozwijać i tworzyć przeciwności, które się potem pokonuje, wyzbycie się ich to zatrzymanie się w rozwoju. Nie można się pogrążać ani wyłącznie w negatywnych ani wyłącznie w pozytywnych.
Negatywne są bo się nazbierały na przestrzeni naszej egzystencji. Przezwyciężyć je, odciąć się od nich i precz. Niech nie wracają. A moim zdaniem w pozytywnych można trwać, pozytywne pisząc mam na myśli te doskonałe, zgodne z naszą pradziwą naturą. Negatywne, niezgodne, te które nas od niej oddzielają z naszego punktu widzenia.
To podświadomość chyba uważa, że przeciwne bieguny doświadczeń są potrzebne, bo gdy negatywny zniknie to podświadomość jest już niepotrzebna (?). Na co mnożyć negatywne doswiadczenia, dokąd to doprowadziło? Sparzyć się i uleczyć, przepuścić emocje i iść dalej, a to nie takie łatwe z tej perspektywy (?). Ale prawdy troche jest, że nikt nie potrafi (bo nie chce?) znaleźć dość sił żeby pójść po najprostszej drodze.Więc Luke podzielam w części Twoje zdanie.
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... ))))))))"
-
ArElendil
:))))))))))
- Posty: 190
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
- Lokalizacja: JG
- Droga życia: 3
- Zodiak: Bliźniak :)
Jak chcesz to osiągaj swoją nirwanę, wiem, że kiedy ja wyzbyłem się negatywnych emocji nie mogłem też utrzymać pozytywnych i byłem pusty, co czuję dopiero z tej perspektywy. Jeżeli twierdzisz, że Tobie się uda być wiecznie szczęśliwym przez afirmowanie sobie "dobro, miłość, dobro, miłość..." to z takiej autohipnozy nie wyjdzie wiele dobrego, bo zło zawsze zostaje w podświadomości a kiedy wyrzucasz je ze świadomości - trudniej Ci z nim walczyć. Jestem świadomy swoich negatywnych emocji, czasami daję im nawet przewagę w moim umyśle, ale po to, żeby zniszczyć nimi to co było chwiejną konstrukcją i zbudować na miejscu tego czegoś coś większego - do tego są potrzebne.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Chwała Ci za to Luke.
Ja jestem cienias, żeby nie było, często mi wywala jakieś negatywne emocje, myśli. Ale staram sie, coraz bardziej, aby je uwalniać wtedy, aby już nigdy nie skumulowały się, aby nie miały władzy nad mną.
Wiadomo,że tłumienie emocji jest złe...i częste:|
A zresztą jak jest, a jak nie, to oświecimy się oboje i będziemy wiedzieć.
Ja jestem cienias, żeby nie było, często mi wywala jakieś negatywne emocje, myśli. Ale staram sie, coraz bardziej, aby je uwalniać wtedy, aby już nigdy nie skumulowały się, aby nie miały władzy nad mną.
Wiadomo,że tłumienie emocji jest złe...i częste:|
A zresztą jak jest, a jak nie, to oświecimy się oboje i będziemy wiedzieć.
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... ))))))))"
-
ArElendil
:))))))))))
- Posty: 190
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
- Lokalizacja: JG
- Droga życia: 3
- Zodiak: Bliźniak :)
SaTaN napisał(a):Luke Nuke nie sadze ze bycie dobrym jest puste.
Bycie dobrym nie jest puste, czytaj ze zrozumieniem. Napisałem, że wyzbycie się zła prowadzi do wyzbycia się także dobra - nawet wbrew Tobie i stajesz się pusty, mimo że będziesz czynił dobro - to nie prowadzi do wewnętrznego szczęścia, a czynić dobro można także poprzez emocje.
Innymi słowy - twierdzę, że niemożliwe jest stłumienie negatywnych emocji a próby ich tłumienia są niezdrowe.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Sprawdź a się przekonasz, ja opieram to twierdzenie na własnych doświadczeniach. Przy czym nie mam na myśli czegoś w stylu: muszę się wyładować i od czasu do czasu komuś przypier**** . Tylko akceptowanie złych emocji i spalanie ich (wyładowanie np. w twórczości) - a nie tłumienie.
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
http://forum.przebudzenie.net/viewtopic ... t=rok+2012
Bylo :/ Nie latwiej poszukac ? Poza tym, cos mmi sie ten temat nie widzi w "praktyce" no ale nawet modki tutaj pisza wiec chyba to nie ma znaczenia jaki dzial...
[Arelendil:Racja:)Już przenosze]
Bylo :/ Nie latwiej poszukac ? Poza tym, cos mmi sie ten temat nie widzi w "praktyce" no ale nawet modki tutaj pisza wiec chyba to nie ma znaczenia jaki dzial...
[Arelendil:Racja:)Już przenosze]
TaO - living innovation
- TaO
- Posty: 105
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 18:45
- Lokalizacja: Płock
- Droga życia: 9
- Typ: 7w8
- Zodiak: Lew
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości