Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.

Post 21 paź 2008, 21:38

ksantypa napisał(a):Obserwator, przepraszam, ale nie mogę sobie skojarzyć Twojego snu i nie wiem dlaczego odpowiedziałeś na te pytania, wysyłałeś do mnie pw ze snem?


Nie. Jakbym chciał zinterpretować swój sen, to sam bym to zrobił. Jednak pytanie mnie zaciekawiły, więc od tak na nie odpowiedziałem.
Avatar użytkownikaObserwator Mężczyzna
Lord Szaleństwa
 
Imię: Artur
Posty: 67
Dołączył(a): 19 sie 2008, 12:03
Lokalizacja: Z kontowni
Droga życia: 1
Typ: 5w4 ^ 4w5
Zodiak: Baran

Post 22 paź 2008, 14:38

Następny sen:

Z tego co udało mi się przypomnieć, znajdowałam się w klasie, ale nie przypominała ona takiej jaką mam w szkole. Była ona duża, z ławkami i krzesłami. Pamiętam, że znajdowali się tam ludzie z mojej nowej klasy (w tym roku poszłam do I kl. LO ), ale ich twarze raczej były zamazane. Gdy siedziałam przy ławce i rozmawiałam z kimś, kolega Mikołaj (nic mnie z nim nie łączy, tylko gadamy od czasu do czasu) do mnie podszedł i zapytał mnie czy mam bilet do Ka...... nie potrafie przypomnieć sobie nazwy. Wiem tylko, że chodziło o jakies miasto. Ja nie zrozumiałam i kazałam mu powtórzyć, ale niestety nie posiadałam biletów. Nagle ktoś mi podał te bilety, ale dwa, nie jeden. Ja spojrzałam na nie i zaczęłam się zbliżać do tego Mikołaja, który mnie o nie poprosił, tylko że gdy je podawałam stał już Antek (z nim więcej rozmawiam i nawet mi się troche podoba) xD Uśmiechnął sie do mnie i w sumie miał dziwną minę tz. nie wiedział jak ma mi podziękować za te bilety, więc poszedł sobie. Ja poszłam usiąść do jakieś ławki i wtedy zaczęłam rozmawiać z Dawidem (kolega z podstawówki w ktorym sie bujałam xD) i mówił mi jak tam w szkole, co u niego słychać itp. W pewnym momencie Antek podszedł i pocałował mnie w czoło, byłam zdezorientowana i nie wiedziałam co powiedzieć więc z lekkim zdziwieniem się do niego uśmiechnęłam ^^

Wiem, że może nic szczególnego nie ma w tym śnie, ale na pewno można doszukiwać sie głębszego sensu

P.S. Od czasu tego pierwszego snu z wężami, który zapamiętałam bez problemu z wielkimi szczegółami, nie udaje mi się zapamiętać większości snów i tylko wczoraj śnił mi się ten opisany powyżej, który prawie cały zapamiętałam.

Pozdrawiam wszystkich i czekam na malutki rezultat w sprawie snu ^^


A to kolejny sen który mi się śnił:

Znajdowałam się na wielkiej pustyni, ale gdzieś z boku był las. Tam autokarem przyjechała nasza wycieczka w to miejsce, widziałam moją rodzinę i kilka znajomych. W lesie zauważyłam policje stojącą obok wielkiego drzewa. Ściągali oni jakąś linę która wplątała się w linie energetyczne i gałęzie drzewa, mój kuzyn im pomagał i wszyscy się bali, że go porazi prąd. Potem chciałam coś z autokaru, i jak doszłam do swojego miejsca siedzącego było tam wywieszonych pełno białych koszul, które aż „oślepiły” mnie swoją bielą. Byłam wziąć pieniądze i gdy wyszłam spotkałam moją siostrę, która powiedziała że nie mam za długo nie wracać. Szłam do pozwiedzać pustynie, ale natrafiłam na sklep z biżuterią, a dokładnie z kolczykami i weszłam do niego i zaczęłam się przyglądać im. Były tam dwie ekspedientki, które gadały po angielsku, ale jakoś się z nimi dogadałam, które chce kolczyki. Wybrałam czarne pistolety, rewolwery. Zapłaciłam i wróciłam do mojej siostry jej pokazać, ale jak wyjęłam kolczyk z opakowania to już nie był pistolet tylko czarny krzyż. Wtedy siostra dziwnie na mnie popatrzyła i się obudziłam.

Jestem zadowolona że coraz więcej szczegółów potrafię zapamiętać!
shinobuchan Kobieta
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2008, 23:13
Droga życia: 26
Typ: 4w3
Zodiak: Strzelec

Post 27 paź 2008, 03:29

co może oznaczać: jadę na rowerze, po czym spadam z niego lub się przewracam z nim, zawsze wtedy i tylko wtedy budzę się w locie, gdzieś pomiędzy łóżkiem a podłogą. sen śnił się kilkakrotnie choć dawno już nie. zawsze tłumaczę sobie że podświadomość w ten sposób ostrzega mnie że właśnie lecę na podłogę, bo zawsze ląduję na "cztery łapy". nie żartuję ^^ hehe :angel4: :angel4: :angel4: :boohoo:
"Stosując zasadę oko za oko... uczyni się świat ślepym" Mahatma Gandhi.
Avatar użytkownikaksiążE Mężczyzna
mały choć już trochę starszy
 
Imię: emil
Posty: 65
Dołączył(a): 11 maja 2008, 09:28
Lokalizacja: leicester
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: bliźnięta

Post 27 paź 2008, 08:09

A ja mialem dzis sen ktory mnie troche zmusil do rozmyslen na temat prawa jazdy :)

Snilo mi sie ze jestem na pierwszej jezdzie i odrazu wyjechalismy na miasto. Instruktorka byla starszą kobieta ktora byla chyba zle nastowiona do mnie. Jednak z czasem to sie zmienilo :) Dostalem samochod do prowadzenia i szlo mi to bardzo dobrze podjezdzalem do samochodow na swiatlach bardzo blisko i ogolnie trzymalem sie blisko samochodu przede mna. Po jakims czasie instruktorka przejela samochod.. I cos sie wygadala ze urodziny ma wiec powiedzialem wszystkiego najlepszego odpowiedziala dziekuje a ja dodalem przedewszystkim duzo zdrowka podziekowala chyba podwojnie :) Dojechalismy do jakiejs bocznej uliczki ktos siedzial z nami w samochodzie z tylu. Instruktorka mnie spytala czy czuje sie na silach prowadzic po miescie w najwiekszym ruchu. Odpowiedzialem ze wolalbym nie jechac na pierwszej jezdzie bo nigdy nie mialem kontaktu z samochodem. Wiec wjechalismy w boczna uliczke i mowi do mnie juz bardzo byla pozytywnie nastawiona do mnie, wiem ze dasz sobie rade jechac wiec nie bedziemy jezzdzic, i kazala mi tak samo jak jeden samchod -zaprkowac przodem tylko tak zeby kraweznika nie dotknac. Wiec jechalem tylem i zaprkowalem jakies 10cm od kraweznika spojrzalem na instrukorke miala jakas nie tak mine wiec zanim cos powiedziala stwierdzilem ze poprawie to i stanalem tak ze 1mm od kraweznika mozna powiedziec ze nawet go dotykal a nie bylo czuc ze wjechalem w niego. I tu mi powiedziala cos powiedziala pozytywnego, a ja odparlem skromnie ze to chyba przez gry samochodowe tak jezdze :)

Z mojej intepretacji wynika ze ta pierwsza jazda to pierwszy numer magazynu ktory robie i okaze sie dobry :) Czekam na intepretacje z pytaniami :)
Anonim
 

Post 27 paź 2008, 08:15

A ja miałem sen taki:

Byłem w szkola, było 5 osób, które chciały mnie pobić. Nagle szkoła zaczęła się walić, ja wyciągałem ludzi z pod gruzów. Wyciągnołem mojego kolege i 3 tych, którzy chcą mnie pobić. Następnym planem był dom mojej babci. Rozmyślałem tam, co będe robił jutro, jeżeli nie będzie szkoły. Była atmosfera... mhm... jakby ktoś umarł... taka gęsta cisza.

Proszę o interpretacje jeżeli się da :D
PioT Mężczyzna
 
Imię: Piotrek
Posty: 68
Dołączył(a): 21 wrz 2008, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 11
Zodiak: Wodnik

Post 27 paź 2008, 08:46

Hehe jak u mnie w snie szkola sie palila to sie cieszylem :)
Anonim
 

Post 27 paź 2008, 13:03

Ja niestety bieżących snów nie pamiętam. Wiem, że dużo mi się śni bo często budzę się w nocy i wówczas pamiętam je bardzo dobrze, ale nie mogę się zmusić, żeby je wtedy zapisać. Natomiast rano niestety czarna dziura a jeżeli już coś pamiętam to najwyżej osoby, które mi się śniły albo jakieś strzępki.

Natomiast chciałam opisać motyw jaki kiedyś mi się bardzo często pojawiał w snach. Zawsze wyglądało to tak samo, tylko obsada się zmieniała. Śniło mi się, że ktoś umiera. Osoba ta zawsze była przykryta białym prześcieradłem i wystawały jej stopy. Nigdy nie widziałam osoby leżącej pod prześcieradłem ale zawsze wiedziałam kto tym razem umarł. I najdziwniejsza dla mnie rzecz, nie czułam smutku tylko radość i za każdym razem szykowałam się na jakąś imprezę. W ten sposób pochowałam chyba cała rodzinę i niektórych sąsiadów :P

I jeszcze jeden sen który wywarł na mnie wrażenie. Parę lat temu przyśnił mi się wujek, który niestety zmarł jakiś miesiąc przed tym snem. To było w nocy. Szłam sobie ulicą i nagle go spotkałam. Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy rozmawiać. Jakoś niepewnie się czułam bo było ciemno i w tym momencie znalazłam się z wujkiem u mnie w domu, w oświetlonej kuchni. W pewnym momencie olśniło mnie, że przecież mój wujek nie żyje i powiedziałam do niego: „wujku jak to możliwe, że rozmawiamy ze sobą jak Ty nie żyjesz”. Niestety nie pamiętam w tej chwili dokładnie słów wujka, powiedział coś w stylu „Twój czas też niedługo nadejdzie, już niedługo”. Po tych słowach obudziłam się przestraszona, bo odebrałam je wtedy jak wyrok śmierci.
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Post 28 paź 2008, 21:39

Byłoby jeszcze fajniej gdyby te sny ktoś nam zinterpretował --'
shinobuchan Kobieta
 
Posty: 5
Dołączył(a): 27 wrz 2008, 23:13
Droga życia: 26
Typ: 4w3
Zodiak: Strzelec

Post 28 paź 2008, 22:24

hehe już wysłałem ponaglenie (((((-;
"Stosując zasadę oko za oko... uczyni się świat ślepym" Mahatma Gandhi.
Avatar użytkownikaksiążE Mężczyzna
mały choć już trochę starszy
 
Imię: emil
Posty: 65
Dołączył(a): 11 maja 2008, 09:28
Lokalizacja: leicester
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: bliźnięta

Post 29 paź 2008, 18:15

wiecie co, może będzie lepiej, jeśli te sny prześlecie mi na pw, ok? wtedy nie będę się motała i szukała odpowiedzi itp. A ten temat można zamknąć. Przepraszam, ale moje życie troszkę teraz pędzi, więc nie jestem w stanie często się logować. Jeszcze raz przepraszam i czekam na pw. Bądźcie proszę cierpliwi.
x.
ksantypa Kobieta
sangwiniczka..
 
Posty: 36
Dołączył(a): 03 paź 2008, 22:27
Lokalizacja: z brzucha Mamy
Droga życia: 8
Typ: 4w5
Zodiak: waga

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron