Psychologia, działanie mózgu.

Post 27 cze 2008, 18:11

Niedawno też miałem dziewczynę.


Chłopie, rozstań się, gdy już zaczniesz, nie będziesz tak żałował.

Co to za miłość na manipulacji i kłótniach - przecież dzieci z nią mieć nie będziesz.
Nie zwracaj uwagi na jej słowa, jeśli chcesz być szczęśliwy masz święte prawo odejść.


EDIT:
Dodam jeszcze, że teraz jestem tej dziewczyny przyjacielem.
Jesteście częścią kosmosu - macie święte prawo byc tutaj ;)
Rutlawski o Mężczyzna
Ja i Wy
 
Imię: Marek
Posty: 25
Dołączył(a): 11 cze 2008, 22:43
Lokalizacja: Znienacka
Droga życia: 37
Typ: 4w5
Zodiak: Byk

Post 28 cze 2008, 01:00

nie mów nikomu co ma robić.. On sam musi wiedzieć. Sam musi słuchać swego serca.

Do mnie nie może dotrzeć, że mój chłopak do mnie nie chce wrócić.. Od stycznia na Seronilu jestem.
Jak to możliwe, że chłopak mówił co dzień, że kocha. Pamietam jak mówił, że mnie kocha pomimo, że się kłucimy czasem.. A teaz nie umie ze mną rozmawiać wprost... "uciekł" w prace i składanie motoru. Powiedział, że ma serce z kamienia.
Chciałabym szczerej rozmowy bo nie moge uwierzyć..

Nie ma chyba nic gorszego niż to milczenie..
anilA Kobieta
 
Posty: 145
Dołączył(a): 11 wrz 2007, 00:23

Post 04 wrz 2008, 12:12

zaktualizuję :D

Już mi wszystko przeszło i nie myślę o Nim!
Jestem w szoku :) Ktoś inny mi pomógł małą dawką endorfin ;) (ale jesteśmy tylko kumplami).
anilA Kobieta
 
Posty: 145
Dołączył(a): 11 wrz 2007, 00:23

Post 18 wrz 2008, 21:43

może ja pomogę, miałem dokładnie te same problemy jakie wyżej opisujecie, w pierwszym związku nie udało mi się w drugim zrozumiałem że zbyt wiele od siebie oczekiwaliśmy, na początek książę na białym koniu zauroczenie, zakochanie) później szara codzienność. zbyt wiele oczekujemy od drugiej połowy.przez dłuższy czas ja byłem tym gorszym w związku, wiecznie wkurzony, podirytowany.. ble ble ble w kłótniach zawsze to ja byłem na górze co mnie jeszcze bardziej wkur... miałem świadomość że nawet gdybym ją lał i kopał ona nadal pozostała by tą potulną i miłą istotą, ta myśl doprowadzała mnie do szewskiej pasji. w końcu ktoś z naszych znajomych otworzył jej oczy, a gdy już przejrzała że to ja jestem dla niej nie dobry pokazała pazur.i teraz zastanówcie się jaka zaszła w niej przemiana: przez rok potulna, usłużna, grzeczna gdy zauważyła że nigdy nie byłem księciem na białym koniu zaczęła dopominać się swoich racji i dopiero wtedy zaczęliśmy się dogadywać,teraz potrafimy z sobą rozmawiać na wiele tematów, rzadko się kłócimy, obydwoje nauczyliśmy się kompromisów. sęk w tym że obydwoje mieliśmy wpojony błędny obraz związku co jest skutkiem prania mózgu dzisiejszej cywilizacji, nauk społecznych i kulturowych.
nie dajcie się omamić, nie ma ludzi cudownych, (po za tym że każdy jest cudowny na swój własny sposób) nie ma ludzi super-pięknych w każdej sytuacji i nie ma ludzi znających odpowiedzi na każde pytanie. jesteśmy tylko ludźmi.
miłość jest ślepa... choć tak na prawdę miłość to tylko słowo, ona nie istnieje,no może przesadziłem-istnieje tylko jakoś zbyt rzadko w swej prawdziwej postaci, to co najczęściej my nazywamy miłością to tylko procesy chemiczne zgotowane przez naturę do znalezienia najlepszego partnera, wciąż jesteśmy zwierzętami podlegającymi instynktom i w tym nie ma co się oszukiwać. :) :) :)
Avatar użytkownikaksiążE Mężczyzna
mały choć już trochę starszy
 
Imię: emil
Posty: 65
Dołączył(a): 11 maja 2008, 09:28
Lokalizacja: leicester
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: bliźnięta

Post 05 paź 2008, 11:55

książE, ja nie wiem co mówić, bo ja byłam przez taki sam czas w takiej samej sytuacji (w sensie, że ja byłam tą złą) i nawet skończyło się podobnie. On chciał związku jak z bajki, a ja chciałam związku typowo damsko-męskiego. Teraz się na szczęście wypośrodkowało - jesteśmy szczęśliwi. :)
ksantypa Kobieta
sangwiniczka..
 
Posty: 36
Dołączył(a): 03 paź 2008, 22:27
Lokalizacja: z brzucha Mamy
Droga życia: 8
Typ: 4w5
Zodiak: waga
invader87 napisał(a):Witam, mam pewien problem no i chcialem dowiedziec sie co o tym mysla inni ludzie i ogolnie sie zapytac czy ktos mi moze pomoc.
Od prawie 3 lat jestem z pewną dziewczyną i - moze mi sie wydaje - zalezy mi na niej, tylko ze od dłuzszego czasu ten związek nie wygląda najlepiej. Nie jest juz kolorowo, otaczaja nas monotonia i ciagle przemilczane klotnie.
Glownym jednak problemem jest to ze ciagle probojemy soba manipulowac, ale w wyjatkowo zly sposob, bo tylko dogryzamy sobie co chwile(chodzi o manipulacje emocjonalną). Chcialbym cos z tym zrobic, cos zmienic, wiem ze kilku moich znajomych ma ten sam problem...
Chcialbym jakos podtrzymac ten związek, tylko nie wiem czy to jeszcze ma jakis sens...
hlp plz !



Nie ma sensu. Lepiej czasami odpuścic i poszukac czegoś nowego. Pozdrawiam :thumbright:
nosferatus
 

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości