Tworzę ten topic by po krótce opisac kilka sformułowań użytych przeze mnie w temacie: Wegetarianizm
Możemy również wykorzystac ten temat do wyjaśniania różnych innych, niezrozumiałych dla wszystkich pojęc i określeń.
Po kolei więc:
-stan ciał energetycznych - to raczej powinno byc zrozumiałe dla wszystkich na tym forum: mamy szereg ciał subtelnych, energetycznych, które znajdują się w różnych fazach rozwoju i różnej kondycji.
-przywiązania karmiczne - to więzy jakie mogą powstac między daną istotą a miejscem, konstrukcją lub też inną istotą, na skutek "mocnych" doświadczeń typu: gwałtowna śmierc, wyjątkowo duża zmiana poziomu energetycznego tej istoty, wyjątkowo silny kontakt z jej układem energii potencjalnej. Przywiązania takie często są odbierane jako istotne elementy danej inkarnacji. Należy starac się je uregulowac by nie przytrzymywały istoty przy planie formalnym.
-stopień rozproszenia układu zewnętrzności - Człowiek jest istotą wielowymiarową. Jego układ można podzielic na 4 głowne części: częśc wyższą (monada, wyższe ciała energetyczne, plan duchowy, wyższa świadomośc...), częśc wewnętrzną (dusza, niższe ciała energetyczne, istota wewnętrzna...), częśc zewnętrzną (relacje człowieka z polem zewnętrznym, światem formalnym i materialnym, ciało fizyczne, relacje społeczne i rodzinne...), częśc dolną (układ energii potencjalnej, podtrzymującej istnienie ciała fizycznego, karma osobista, zależności karmiczne narodowe,terytorialne, planetarne...). Im więcej energii "inwestujemy" w naszej części zewnętrznej - tym bardziej się w niej rozpraszamy - z uwagi na rozległośc przestrzeni. Ludzie zapatrzeni jedynie w formalnym, materialnym aspekcie istnienia są mocno rozproszeni, w przeciwieństwie do istot, które kierują swą energię raczej do wewnątrz i do góry.
-głębokośc i rozległośc korzenia - korzeń to nasza częśc dolna - jak wyjaśnione poniżej. Może ona miec różny "kształt" i wielkośc - w zależności od doświadczeń danej istoty. Korzeń może byc stosunkowo "gładki", bez wielu rozgałęzień lub też szeroki, z licznymi odnogami, sięgający mniej lub bardziej głęboko. Jedni mają korzeń w postaci długiej linii zakończonej sporą kulą/bulwą - u innych znów będzie on bardziej przypominał gruszkę lub korzeń marchwi. Korzeń odżywia i podtrzymuje naszą egzystencję na planie formalnym, materialnym. Bez niego - po prostu nie moglibyśmy się inkarnowac. Lub inaczej - jest on powodem naszej inkarnacji na planie formalnym.
-złożonośc układu mocy - to też odnosi się do naszego korzenia. Często korzenie nasze są posplatane z innymi układami - np odpowiadającymi danemu terytorium. W skład naszego układu energii potencjalnej - czyli naszego układu mocy - wchodzą energie, które nadają sie do bezpośredniej integracji na wyższych piętrach naszej istoty, takie, które muszą byc przemienione, przetransformowane zanim można będzie cokolwiek z nimi robic, oraz takie, które nie nadają się nawet do takiego przetransformowania. W zależności od ich rodzaju - będziemy podejmowac wobec nich różne działania. Należy zbadac, jaki jest procentowy udział każdego rodzaju energii w naszym układzie mocy.
-amper energetyczny ciała - to stan energetyczny ciała fizycznego, związany z jego stopniem oczyszczenia. Określa on na ile ciało jest "przeźroczyste", ,na ile swsobodnie pozwala cyrkulowac w nim energiom subtelnym.
-szybkośc transferu - dotyczy procesu, który polega na przesyłaniu energii wysublimowanych w naszym ciele ku naszej części wyższej, duchowej. Zdolnośc transferu posiada każdy, jednak nie wszyscy są w nim tak samo efektywni. Ludzie, którzy mają lepszy, precyzyjniejszy kontakt ze swoją częścią wyższą oraz wystarczające opanowanie energii - są w stanie dokonywac transferów tych energii nawet do kilkunastu razy szybciej niż średnia szybkośc, z jaką przesyłają ją istoty nieprzygotowane.
To tyle po krótce. Jeśli ciągle są jakieś niejasności - proszę o pytania.
Możemy również wykorzystac ten temat do wyjaśniania różnych innych, niezrozumiałych dla wszystkich pojęc i określeń.
Po kolei więc:
-stan ciał energetycznych - to raczej powinno byc zrozumiałe dla wszystkich na tym forum: mamy szereg ciał subtelnych, energetycznych, które znajdują się w różnych fazach rozwoju i różnej kondycji.
-przywiązania karmiczne - to więzy jakie mogą powstac między daną istotą a miejscem, konstrukcją lub też inną istotą, na skutek "mocnych" doświadczeń typu: gwałtowna śmierc, wyjątkowo duża zmiana poziomu energetycznego tej istoty, wyjątkowo silny kontakt z jej układem energii potencjalnej. Przywiązania takie często są odbierane jako istotne elementy danej inkarnacji. Należy starac się je uregulowac by nie przytrzymywały istoty przy planie formalnym.
-stopień rozproszenia układu zewnętrzności - Człowiek jest istotą wielowymiarową. Jego układ można podzielic na 4 głowne części: częśc wyższą (monada, wyższe ciała energetyczne, plan duchowy, wyższa świadomośc...), częśc wewnętrzną (dusza, niższe ciała energetyczne, istota wewnętrzna...), częśc zewnętrzną (relacje człowieka z polem zewnętrznym, światem formalnym i materialnym, ciało fizyczne, relacje społeczne i rodzinne...), częśc dolną (układ energii potencjalnej, podtrzymującej istnienie ciała fizycznego, karma osobista, zależności karmiczne narodowe,terytorialne, planetarne...). Im więcej energii "inwestujemy" w naszej części zewnętrznej - tym bardziej się w niej rozpraszamy - z uwagi na rozległośc przestrzeni. Ludzie zapatrzeni jedynie w formalnym, materialnym aspekcie istnienia są mocno rozproszeni, w przeciwieństwie do istot, które kierują swą energię raczej do wewnątrz i do góry.
-głębokośc i rozległośc korzenia - korzeń to nasza częśc dolna - jak wyjaśnione poniżej. Może ona miec różny "kształt" i wielkośc - w zależności od doświadczeń danej istoty. Korzeń może byc stosunkowo "gładki", bez wielu rozgałęzień lub też szeroki, z licznymi odnogami, sięgający mniej lub bardziej głęboko. Jedni mają korzeń w postaci długiej linii zakończonej sporą kulą/bulwą - u innych znów będzie on bardziej przypominał gruszkę lub korzeń marchwi. Korzeń odżywia i podtrzymuje naszą egzystencję na planie formalnym, materialnym. Bez niego - po prostu nie moglibyśmy się inkarnowac. Lub inaczej - jest on powodem naszej inkarnacji na planie formalnym.
-złożonośc układu mocy - to też odnosi się do naszego korzenia. Często korzenie nasze są posplatane z innymi układami - np odpowiadającymi danemu terytorium. W skład naszego układu energii potencjalnej - czyli naszego układu mocy - wchodzą energie, które nadają sie do bezpośredniej integracji na wyższych piętrach naszej istoty, takie, które muszą byc przemienione, przetransformowane zanim można będzie cokolwiek z nimi robic, oraz takie, które nie nadają się nawet do takiego przetransformowania. W zależności od ich rodzaju - będziemy podejmowac wobec nich różne działania. Należy zbadac, jaki jest procentowy udział każdego rodzaju energii w naszym układzie mocy.
-amper energetyczny ciała - to stan energetyczny ciała fizycznego, związany z jego stopniem oczyszczenia. Określa on na ile ciało jest "przeźroczyste", ,na ile swsobodnie pozwala cyrkulowac w nim energiom subtelnym.
-szybkośc transferu - dotyczy procesu, który polega na przesyłaniu energii wysublimowanych w naszym ciele ku naszej części wyższej, duchowej. Zdolnośc transferu posiada każdy, jednak nie wszyscy są w nim tak samo efektywni. Ludzie, którzy mają lepszy, precyzyjniejszy kontakt ze swoją częścią wyższą oraz wystarczające opanowanie energii - są w stanie dokonywac transferów tych energii nawet do kilkunastu razy szybciej niż średnia szybkośc, z jaką przesyłają ją istoty nieprzygotowane.
To tyle po krótce. Jeśli ciągle są jakieś niejasności - proszę o pytania.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Ja mam pytanie ogólne... nie dotyczace bezpośrednio tego co napisałeś..
Otóż... czy jest sens i jakaś głębsza potrzeba zamykania tematów i zjawisk dotyczących spraw wyższych w ścisłe ramy, definicje ?
Ja czuję coś odwrotnego... że nie należy i trzeba szukać doskonalić wykuwać pojęcie o niektórych sprawach samemu, bo tylko to prowadzi do oświecenia.
Co o tym sądzisz?
Otóż... czy jest sens i jakaś głębsza potrzeba zamykania tematów i zjawisk dotyczących spraw wyższych w ścisłe ramy, definicje ?
Ja czuję coś odwrotnego... że nie należy i trzeba szukać doskonalić wykuwać pojęcie o niektórych sprawach samemu, bo tylko to prowadzi do oświecenia.
Co o tym sądzisz?
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
- Pax
- Imię: Kamil
- Posty: 246
- Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
- Lokalizacja: Planeta Ziemia
- Droga życia: 4
- Typ: Włóczęga (4w5)
- Zodiak: Panna / Tygrys Ogień
A ja powiem: dzięki, bo to wiele wyjaśnia. Jednak zgadzam się z tym co mówi Pax - wszelkie definicje, "ramki" ograniczają tylko nasze rozumowanie.. A później się ludzie kłócą, czy chodziło o duszę, czy ducha..
Ale kto?
Decadence napisał(a):Ja mam pytanie: skąd wiesz
Ale kto?
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.
http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.
http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
-
skexin
SKX Rapomedyk
- Imię: Michał
- Posty: 453
- Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Droga życia: 11
- Typ: 4w5, wiem że to okropne
- Zodiak: Ryby
Ale ja nie pytam jego, tylko ciebie - kto skąd wie co, bo już miałem odpowiedź ale nie wiem do kogo to pytanie kierujesz
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.
http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.
http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
-
skexin
SKX Rapomedyk
- Imię: Michał
- Posty: 453
- Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Droga życia: 11
- Typ: 4w5, wiem że to okropne
- Zodiak: Ryby
Pax napisał(a):Otóż... czy jest sens i jakaś głębsza potrzeba zamykania tematów i zjawisk dotyczących spraw wyższych w ścisłe ramy, definicje ?
Nie chodzi o zamykanie czegokolwiek w regułkach. Wytłumaczenia, które podałem powyżej są jedynie ogólnymi zarysami i nie należy traktowac ich jako definicji, w ścisłym tego słowa znaczeniu.
Nie wszyscy dysponują na tyle wyostrzoną percepcją by móc dostrzegac wszystkie, lub chocby większośc elementów rzeczywistości. Dlatego czasem niezbędna jest pewna porcja informacji, które poddane analizie - a potem syntezie - pozwolą na zrozumienie tych elementów, ,co - poparte wewnętrznym doświadczeniem - może doprowadzic do uświadomienia sobie złożoności tejże rzeczywistości, i - w efekcie do lepszego umiejscowienia się w wątkach wszechświata i odegranie swojej roli.
Pax napisał(a):Ja czuję coś odwrotnego... że nie należy i trzeba szukać doskonalić wykuwać pojęcie o niektórych sprawach samemu, bo tylko to prowadzi do oświecenia.
Nie ma jedynej drogi, która prowadzi do "oświecenia". Czasami lepiej jest skorzystac z gotowych narzędzi, zamiast wykuwac je samemu. Jeśli tylko wystarczająco rezonujemy z jakąś metodą lub techniką - używajmy jej by wzbogacic swe doświadczenie. Oczywiście niektóre procesy i zjawiska, które mają miejsce w światach energii, wymagaja nowego spojrzenia lub wręcz - stworzenia nowego języka, który będzie w stanie je opisac z wystarczającą precyzją. Możemy rezonowac z którymś z takich języków lub też nie - to zależy od wielu czynników. Jeśli odnajdujemy w sobie taki rezonans - możemy korzystac z danego języka i odkrywac zasady rządzące wszechświatem bez potrzeby tworzenia nowego, własnego systemu pojęc i znaczeń. Jest to również oszczędnośc czasu i energii - po co zajmowac się czymś, co zostało już zrobione?
Decadence napisał(a):Ja mam pytanie: skąd wiesz
Wiem stąd, że od kilkunastu lat sprawdzam te informacje i doświadczam ich funkcjonalności i precyzji
mechezz napisał(a): wszelkie definicje, "ramki" ograniczają tylko nasze rozumowanie.. A później się ludzie kłócą, czy chodziło o duszę, czy ducha..
Niestety, tak się składa, że nasze rozumowanie, a raczej - funkcjonowanie naszego umysłu - sprowadza się do operowania pojęciami i definicjami. Nasz umysł jest ograniczony z natury i tylko wcześniejsze ustalenie tego, czym jest dusza a czym jest duch pozwala uniknąc sprzeczek i nieporozumień.
Z uwagi na to ograniczenie właśnie - nie należy zamykac się jedynie w linearnej wizji,dualiźmie i logice. Niezbędna jest też wizja wielowymiarowa, percepcja pozazmysłowa i zdolnośc syntezy na poziomie abstrakcji.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):Pax napisał/a:
Otóż... czy jest sens i jakaś głębsza potrzeba zamykania tematów i zjawisk dotyczących spraw wyższych w ścisłe ramy, definicje ?
nie ma.
leaozinho napisał(a):Pax napisał/a:
Ja czuję coś odwrotnego... że nie należy i trzeba szukać doskonalić wykuwać pojęcie o niektórych sprawach samemu, bo tylko to prowadzi do oświecenia.
zgadzam się i popieram.
leaozinho napisał(a):Nie ma jedynej drogi, która prowadzi do "oświecenia". Czasami lepiej jest skorzystac z gotowych narzędzi, zamiast wykuwac je samemu.
częściowo się z tobą tu zgadzam, bo żeczywiście nie ma jednej drogi prowadzącej do oświecenia. drug jest tyle, ile żyje ludzi na ziemi. jak zaczynałem szukać swojej drogi a było to prawie dwadzieścia lat temu, to nie miałem nikogo, kto mugłby mi w tym pomóc. szukałem na wyczucie, słuchałem swojej intuicji. teraz po latach okazuje się, że robiłem to dobrze. żadna formuła nic nikomu nie da, jeżeli ten ktoś sam w sobie nie będzie potrafił znaleźć tego, czego szuka. wszystko zależy od nas samych. ja kiedyś też nie wiedziałem, co to jest duch a dusza a jednak nie przeszkadzało mi to w moim rozwoju. w tej chwili, wszystko to, co ty piszesz można znaleźć w książkach, tak więc nie ma potrzeby, aby tęsamą wiedzę ubierać w inne formuły. TO OCZYWIŚCIE JEST MOJE ZDANIE.
-
kacper1
mOŻLIWE JEST WSZYSTKO
- Posty: 34
- Dołączył(a): 25 gru 2007, 14:27
- Droga życia: 9
Z mojego punktu widzenia jest to strasznie przekombinowane, no ale nie od dziś wiadomo że różni ludzie różnie widzą rzeczy
Na początek kilka uwag:
Może być a może i nie być. Może się okazać raptem sposobem na zasugerowanie komuś że to powino wyglądać tak a nie inaczej co wcale prawdą być nie musi, szczegulnie że poruszamy się tuaj po dość śliskim gruncie.
Nie jest trochę za bardzo hmm rozbudowane? Albo inaczej czy nie przypomina to definicji urzywanych w psychologii nie jestem specjalistą ale chyba coś takiego już tam widziałem.
a czy nie jest tak że ludzie którzy kierują się do wnętrza, w końcu kończą odizolowani od rzeczywistości.
Pamiętaj że Do wewnątrz nie znaczy dobrze, a na zewnątrz żle. Ktoś kiedyś powiedział jak na górze tak i na dole, nie ważne czy odkrywasz świat przez siebie, czy siebie przez świat, obie drogi równie dobre.
Czy głębokość kożenia i jego rozgałęzianie ma jakiś związek z tak zwanym rozwojem duchowym??
Właściwie na razie to tyle.
I ostatnie standartowę pytanie.
Skąd wiesz że ktoś cię nie oszukał?? Oj zostaje na nam tylko wiara, wiara nie pewność i nadzieja że kiedyś to udowodnimy (albo temu zaprzeczymy)>
Na początek kilka uwag:
leaozinho napisał(a):Dlatego czasem niezbędna jest pewna porcja informacji, które poddane analizie - a potem syntezie - pozwolą na zrozumienie tych elementów, ,co - poparte wewnętrznym doświadczeniem - może doprowadzic do uświadomienia sobie złożoności tejże rzeczywistości, i - w efekcie do lepszego umiejscowienia się w wątkach wszechświata i odegranie swojej roli.
Może być a może i nie być. Może się okazać raptem sposobem na zasugerowanie komuś że to powino wyglądać tak a nie inaczej co wcale prawdą być nie musi, szczegulnie że poruszamy się tuaj po dość śliskim gruncie.
leaozinho napisał(a):-stopień rozproszenia układu zewnętrzności -
Nie jest trochę za bardzo hmm rozbudowane? Albo inaczej czy nie przypomina to definicji urzywanych w psychologii nie jestem specjalistą ale chyba coś takiego już tam widziałem.
leaozinho napisał(a):Im więcej energii "inwestujemy" w naszej części zewnętrznej - tym bardziej się w niej rozpraszamy - z uwagi na rozległośc przestrzeni. Ludzie zapatrzeni jedynie w formalnym, materialnym aspekcie istnienia są mocno rozproszeni, w przeciwieństwie do istot, które kierują swą energię raczej do wewnątrz i do góry.
a czy nie jest tak że ludzie którzy kierują się do wnętrza, w końcu kończą odizolowani od rzeczywistości.
Pamiętaj że Do wewnątrz nie znaczy dobrze, a na zewnątrz żle. Ktoś kiedyś powiedział jak na górze tak i na dole, nie ważne czy odkrywasz świat przez siebie, czy siebie przez świat, obie drogi równie dobre.
leaozinho napisał(a):Korzeń może byc stosunkowo "gładki", bez wielu rozgałęzień lub też szeroki, z licznymi odnogami, sięgający mniej lub bardziej głęboko.
Czy głębokość kożenia i jego rozgałęzianie ma jakiś związek z tak zwanym rozwojem duchowym??
Właściwie na razie to tyle.
I ostatnie standartowę pytanie.
leaozinho napisał(a):Wiem stąd, że od kilkunastu lat sprawdzam te informacje i doświadczam ich funkcjonalności i precyzji
Skąd wiesz że ktoś cię nie oszukał?? Oj zostaje na nam tylko wiara, wiara nie pewność i nadzieja że kiedyś to udowodnimy (albo temu zaprzeczymy)>
Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters
http://inm.webd.pl/img/userbary/userbar.jpg
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters
http://inm.webd.pl/img/userbary/userbar.jpg
- Seginus
- Posty: 118
- Dołączył(a): 07 sty 2007, 17:14
- Droga życia: 33
kacper1 napisał(a):leaozinho napisał/a:
Pax napisał/a:
Otóż... czy jest sens i jakaś głębsza potrzeba zamykania tematów i zjawisk dotyczących spraw wyższych w ścisłe ramy, definicje ?
nie ma.
Nie ma bo Ty tak powiedziales? Jesli tego sensu nie widzisz, to nie znaczy, ze go wogole nie ma. Ktos, kto tkwi w slepym zaulku - nie moze przeczyc istnieniu autostrad tylko dlatego, ze nigdy na zadna nie trafil.
kacper1 napisał(a):żadna formuła nic nikomu nie da, jeżeli ten ktoś sam w sobie nie będzie potrafił znaleźć tego, czego szuka.
Dlatego tez mowie o rezonansie z danym jezykiem czy sposobem formulowania mysli i odczuc. W ten sposob odnajdujemy odbicia tych pojec wewnatrz siebie i mozemy je w pewnym stopniu zweryfikowac.
kacper1 napisał(a):ja kiedyś też nie wiedziałem, co to jest duch a dusza a jednak nie przeszkadzało mi to w moim rozwoju.
Ale teraz juz wiesz, prawda? Czy nie jest to wyrazem i efektem tego rozwoju, o ktorym piszesz?
Chodzi o precyzje. Tam, gdzie jej brakuje - bardzo latwo o wynaturzenie, odwrocenie, naduzycie. Dlatego jesli tylko mamy okazje precyzowac swoje informacje lub odczucia, to IMO nalezy to robic.
kacper1 napisał(a):w tej chwili, wszystko to, co ty piszesz można znaleźć w książkach, tak więc nie ma potrzeby, aby tęsamą wiedzę ubierać w inne formuły.
Tak, wiekszosc rzeczy, o ktorych mowie - faktycznie mozna znalezc w roznych ksiazkach. Dlatego tez nie udaje, ze jestem jakims nowatorem, ktory odkrywa dla Was zupelnie nowe spojrzenie na rzeczywistosc.W moim rozwoju osobistym korzystam z wielu zrodel, zarowno pochodzacych z tradycji, jak i nowoczesnych. Co wiecej - w tym watku staram sie jedynie wytlumaczyc pewne pojecia, ktorych uzywam, gdyz wydaja sie byc niezrozumiale. Czynie to na wyrazne zyczenie jednego z uzytkownikow. Nie chodzi mi o "ustalanie" nowych formul czy definicji. Po prostu - tlumacze to tak, jak sam to rozumiem. Jesli ktos ma problem z definiowaniem pojec i precyzowaniem okreslen wogole, to moze powinien sie zastanowic jaka jego czesc sprzeciwia sie temu i czy faktycznie powinien jej sie poddawac.
Seginus napisał(a):Może być a może i nie być. Może się okazać raptem sposobem na zasugerowanie komuś że to powino wyglądać tak a nie inaczej co wcale prawdą być nie musi, szczegulnie że poruszamy się tuaj po dość śliskim gruncie.
Grunt ten wcale nie jest sliski. Mozna jedynie miec wieksza lub mniejsza latwosc w poruszaniu sie po nim. Miedzy innymi temu rowniez ma sluzyc zdobywanie informacji, o ktorych mowilem i opracowywanie ich w celu osiagniecia pewnego rodzaju syntezy, ktora pozwala na zobaczenie rzeczy takimi, jakimi sa w rzeczywistosci. Oczywiscie mozna sie obawiac jakiejs sugestii ale dzieje sie tak do czasu az nie zaczniemy stosowac tych informacji we wlasnym zyciu i sprawdzac je na wlasnej skorze. To jest najlepsza mozliwa weryfikacja. Wtedy okazuje sie, czy dane informacje sa przeklamaniem i sugestia w celach manipulacji, czy tez rzeczywista wiedza oparta na doswiadczeniu.
Seginus napisał(a):Nie jest trochę za bardzo hmm rozbudowane?
Zalezy jak dla kogo. Wg mnie - przedstawilem jedynie uproszczony obraz. Dlaczego wydaje Ci sie, ze czesc energetyczno-duchowa rzeczywistosci mialaby byc prosta jak budowa cepa? Popatrz na sfere materialna z wszystkimi czastkami elementarnymi, roznymi rodzajami promieniowania, kilkoma rodzajami sil i oddzialywan, zlozonoscia procesow fizyczno-chemicznych, bogactwem i roznorodnoscia form, budowa ukladow planetarnych, galaktyk, grup galaktyk, czarnymi dziurami, kwazarami i wszystkim innym, co jeszcze mozna znalezc az do granic poznanego wszechswiata. Czy to wszystko nie wydaje Ci sie "zbyt rozbudowane"? Dlaczego w przypadku sfery energetycznej mialoby byc inaczej?
Seginus napisał(a):a czy nie jest tak że ludzie którzy kierują się do wnętrza, w końcu kończą odizolowani od rzeczywistości.
Coz takiego nazywasz rzeczywistoscia? Nie nalezy mylic czlowieka, ktory kieruje sie ku wnetrzu, w ezoterycznym rozumieniu tego slowa, z introwertykiem lub autysta. Nawet jesli pewne pojecia moga byc zblizone do tych, uzywanych w psychologii - niekoniecznie beda one tym samym.
Seginus napisał(a):Pamiętaj że Do wewnątrz nie znaczy dobrze, a na zewnątrz żle
Oczywiscie, ze jedno nie jest "dobre" a drugie - "zle". Wg mnie, nie nalezy wogole wartosciowac rzeczy w ten sposob. Chodzi o zachowanie rownowagi i jednoczesna realizacje siebie. Jesli moim celem jest uwewnetrznienie sie, to kazde dzialanie, ktore rozproszy mnie na zewnatrz - bedzie dla mnie niekorzystne, i na odwrot - jesli musze rozproszyc pewne czesci mnie - nie powinienem zatrzymywac ich w swoim wnetrzu.
Seginus napisał(a):Ktoś kiedyś powiedział jak na górze tak i na dole,
Tutaj przyda sie troszke precyzji. Ten "ktos" powiedzial kiedys: "To, co jest na dole - jest takie, jak to, co jest na dole". Ten ktos nie powiedzial, ze to, co na dole jest TYM SAMYM co na gorze. Wiec nie jest wszystko jedno, ktoredy idziemy i co robimy.
Seginus napisał(a):Czy głębokość kożenia i jego rozgałęzianie ma jakiś związek z tak zwanym rozwojem duchowym??
Owszem, wydobycie i przetransformowanie swego korzenia jest jednym z elementow tego, co mozna nazwac rozwojem duchowym. Nie bedziemy w stanie opanowac swego korzenia ani wydobyc go, jesli nie wzmocnimy swojej wyzszej i subtelnej czesci. Operacja przetransformowania tego, co mamy na dole jest bardzo skomplikowana i wymaga sporego nakladu wysilku i energii, oraz dosyc specyficznych warunkow, by mozna bylo ja przeprowadzic. Czasem zabiera to dziesiatki lat a czasem wieksza liczbe inkarnacji.
Seginus napisał(a):Skąd wiesz że ktoś cię nie oszukał??
Tak, jak napisalem wyzej: sprawdzam te informacje i widze czy "dzialaja" czy tez nie. Doswiadczam ich we wlasnym zyciu wiec nie jest to dla mnie wiedza czysto teoretyczna. Nie ma tu kwestii wiary, lecz wiedzy i doswiadczenia. Oczywiscie Tobie pozostaje mi wierzyc albo nie - dopoki sam sie nie przekonasz.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość