Lęk jest to wada nabyta.. Np. ktoś panicznie boi się wody - być może był bliski utopienia albo w poprzednim wcieleniu się utopił, ktoś się boi pająków ... itd. I to wedlug mnie cała filozofia Dlatego tak skuteczny jest regresing. Ja panicznie się bałem duchów bo to miało związek z moim spotkaniem ducha dziadka. Teraz nadal jest strach do duchów ale 90% mniejszy [po przeczytaniu pewnej strony] czego przejawem są walki z duchami w snach, zwłaszcza tych na jawie hehe Moj przesladowca z dzieciecych lat [pies znikajacy w ogniu] w snach na jawie omal by nie dostal w pysk gdyby nie paraliz
- Anonim
Uważam, że to nie taka prosta sprawa. A czym wytłumaczyć strach przed innymi ludźmi, przed konfrontacją z nimi, przed publicznym wypowiadaniem się, jak go pokonać? Przecież nikomu nie przywalę, chociaż czasami mnie korci
wiem, że nic nie wiem...
- Brahmaputra1
- Imię: Aleksander
- Posty: 8
- Dołączył(a): 28 sty 2008, 22:02
- Lokalizacja: Z tamtąd
- Typ: 4w5
- Zodiak: Aries
Sproboj regresingu byc moze ma to zwiazek z poprzednim wcieleniem, a jak cie nie zadawala ta metoda to musisz sama sie przelamac tak jak ja lecz wymaga to duzo czasu.
- Anonim
moim zdaniem .. lęk jest niedoskonałością ludzką, ponad którą należy się unieść.. tak jak dokonują tego świetliści .. lęk jest ludzkim naturalnym objawem 'braku' i dysonansu z powodu istnienia tego braku.. dotyczy to wiedzy, pewności siebie, zdrowia, otoczenia i wszystkiego innego..
- MayRah
- Posty: 56
- Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 1
Brahmaputra1, nie trzeba od razu stosować regresing.. wystarczy wynieść się z własnych ograniczeń chociażby na chwilę.. stanąć obok.. zapytać własne wnętrze i słuchać.. Ty najlepiej wiesz dlaczego tak jest - ale na pewno nie chcesz sie do tego przyznać.. posłuchaj własnego głosu.. spójrz sobie w oczy i zapytaj.. a usłyszysz odpowiedź!
- MayRah
- Posty: 56
- Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 1
Cytat z fantastyki:
"[...]Zemsta i Obłęd, nieoddzielni bliźniacy,
Narodzili się razem i czczeni są jako jedność;
Nawet Bogowie nie potrafią odróżnić braci od siebie."
(Ciekawe czy ktoś to zna?)
Lęk i strach są w moim przekonaniu podobnie nieoddzielnymi bliźniakami. Żeby zrozumieć skąd naprawdę bierze się lęk, nie można moim zdaniem patrzeć na czubek góry lodowej i twierdzić, że już wiemy wszystko.
Lęki, które są nam wrodzone, pochodzą zazwyczaj z poprzednich wcieleń. Jeśli jakiegoś problemu nie rozwiążecie w tym wcieleniu (chociażby relacji ze znajomą osobą), który ciągle do was powraca, pogarszacie sobie warunki życiowe w przyszłym życiu. Dobrze jest poprosić o najlepszą możliwą pomoc w jego rozwiązaniu, a następnie czujnie wypatrywać znaków.
Nazcain podał przykład publicznych wystąpień. Pamiętam z chyba "Życia po życiu" przypadek osoby, która także panicznie bała się występować. Okazało się, że osoba w poprzednim wcieleniu przemawiała w starożytnym Rzymie i tam została przez tłum, zdaje się, zlinczowana. Strach był tak silny, że podświadomość powiązała go z publicznymi wystąpieniami. Jednak pierwsza była myśl (o tym, co może się stać), a nie emocja. Lęk ma całkiem logiczne podstawy w swoim przekonaniu - choć niekoniecznie w danym momencie potrafimy to zauważyć.
Żeby odnaleźć przyczynę jakiejkolwiek emocji, która ciągle natarczywie wraca, należy wsłuchać się w podświadomość i całkowicie uciszyć umysł racjonalny, nie szukać racjonalnych przesłanek.
"[...]Zemsta i Obłęd, nieoddzielni bliźniacy,
Narodzili się razem i czczeni są jako jedność;
Nawet Bogowie nie potrafią odróżnić braci od siebie."
(Ciekawe czy ktoś to zna?)
Lęk i strach są w moim przekonaniu podobnie nieoddzielnymi bliźniakami. Żeby zrozumieć skąd naprawdę bierze się lęk, nie można moim zdaniem patrzeć na czubek góry lodowej i twierdzić, że już wiemy wszystko.
Lęki, które są nam wrodzone, pochodzą zazwyczaj z poprzednich wcieleń. Jeśli jakiegoś problemu nie rozwiążecie w tym wcieleniu (chociażby relacji ze znajomą osobą), który ciągle do was powraca, pogarszacie sobie warunki życiowe w przyszłym życiu. Dobrze jest poprosić o najlepszą możliwą pomoc w jego rozwiązaniu, a następnie czujnie wypatrywać znaków.
Nazcain podał przykład publicznych wystąpień. Pamiętam z chyba "Życia po życiu" przypadek osoby, która także panicznie bała się występować. Okazało się, że osoba w poprzednim wcieleniu przemawiała w starożytnym Rzymie i tam została przez tłum, zdaje się, zlinczowana. Strach był tak silny, że podświadomość powiązała go z publicznymi wystąpieniami. Jednak pierwsza była myśl (o tym, co może się stać), a nie emocja. Lęk ma całkiem logiczne podstawy w swoim przekonaniu - choć niekoniecznie w danym momencie potrafimy to zauważyć.
Żeby odnaleźć przyczynę jakiejkolwiek emocji, która ciągle natarczywie wraca, należy wsłuchać się w podświadomość i całkowicie uciszyć umysł racjonalny, nie szukać racjonalnych przesłanek.
-
Enlil
Earth is my home now
- Imię: Enlil
- Posty: 827
- Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
- Lokalizacja: An
- Droga życia: 7
- Zodiak: Panteon
Lęk jest stanem poza naszą świadomością. Ma swoje żródło w "innym wymiarze" naszego istnienia. Nie wiem po co jest ale na pewno jest destrukcyjny. Komuś zależy abyśmy go odczuwali. Gdy wiedza zamienia się w wiarę czyli gdy nasza podświadomość uwierzy w naszą boskość i zmieni swoje wzorce lęk znika.
- oczko
- Posty: 36
- Dołączył(a): 12 gru 2009, 23:22
- Droga życia: 8
Witam
Ja mogę chyba powiedzieć o lęku najwięcej ponieważ sama je miewam i to w dużych ilościach... Każdy człowiek go miewa jedni potrafią zapanować nad lękiem inni nie.. Moje lęki bywają tak silne że paraliżują a adrenalina która w tym momęcie się wytwarza podnosi tętno zbiżone do bardzo wzmożonego wysiłku fizycznego.
Poranna Pobudka z lękiem do dla mnie norma ... nie mam zielonego pojęcia z kąd to się bierze mam jedynie podejżenia... można byłoby stwierdzić iż jest to któryś z typów nerwicy np.lękowa ale jestem osobą o spokojnym usposonbieniu dość zrównoważoną...więc to odpada...
Koleżanka RADUNIA ma rację nie wolno mylić strachu z lękiem to całkiem dwa osobne inne odczucia...strach również miewam często heh
Lęk bierze się z niczego wypływa ze środka bez wyraźnej przyczyny...Atakuje z nienacka...
U mnie najprawdopodobniej objawy lęku wynikają z dość dużej energii którą posiadam a tłumiąc ją i nie dając jej ujścia magazynuje się we mnie i kotłuje powodując takie objawy a nie inne... Zdaję sobie już teraz sprawę z drzemiącego we mnie potencjału ale niestety jestem na początku tej drogi i narazie uczę się poznawać samą siebie... mam nadzieję że kiedyś poznam to co we mnie nie znane i lęk zniknie..............
Ja mogę chyba powiedzieć o lęku najwięcej ponieważ sama je miewam i to w dużych ilościach... Każdy człowiek go miewa jedni potrafią zapanować nad lękiem inni nie.. Moje lęki bywają tak silne że paraliżują a adrenalina która w tym momęcie się wytwarza podnosi tętno zbiżone do bardzo wzmożonego wysiłku fizycznego.
Poranna Pobudka z lękiem do dla mnie norma ... nie mam zielonego pojęcia z kąd to się bierze mam jedynie podejżenia... można byłoby stwierdzić iż jest to któryś z typów nerwicy np.lękowa ale jestem osobą o spokojnym usposonbieniu dość zrównoważoną...więc to odpada...
Koleżanka RADUNIA ma rację nie wolno mylić strachu z lękiem to całkiem dwa osobne inne odczucia...strach również miewam często heh
Lęk bierze się z niczego wypływa ze środka bez wyraźnej przyczyny...Atakuje z nienacka...
U mnie najprawdopodobniej objawy lęku wynikają z dość dużej energii którą posiadam a tłumiąc ją i nie dając jej ujścia magazynuje się we mnie i kotłuje powodując takie objawy a nie inne... Zdaję sobie już teraz sprawę z drzemiącego we mnie potencjału ale niestety jestem na początku tej drogi i narazie uczę się poznawać samą siebie... mam nadzieję że kiedyś poznam to co we mnie nie znane i lęk zniknie..............
- kasandra
- Imię: kasandra
- Posty: 17
- Dołączył(a): 05 paź 2010, 10:22
- Droga życia: 33
- Zodiak: strzelec
Boimy się tego co jest nam nieznane. Dla mnie strach i lęk są bardzo bliskie z definicji. Czasami ciężkie do rozróżnienia.
Czytałam, że starożytni Grecy nie wchodzili do wody poniżej pasa w obawie przed morskimi potworami. Światem, którego nie znali i bali się. Tak m.in. powstał mit o syrenach wodnych. Pomijając ich upodobania do używek wspomagających wyobraźnię
Wszystko co jest dla nas nowe, tak zwany pierwszy raz to lęk. Potem jest z górki
Czytałam, że starożytni Grecy nie wchodzili do wody poniżej pasa w obawie przed morskimi potworami. Światem, którego nie znali i bali się. Tak m.in. powstał mit o syrenach wodnych. Pomijając ich upodobania do używek wspomagających wyobraźnię
Wszystko co jest dla nas nowe, tak zwany pierwszy raz to lęk. Potem jest z górki
-
Nikushimi
Jan Ken Pon
- Imię: Niki
- Posty: 8
- Dołączył(a): 17 gru 2010, 21:29
- Droga życia: 7
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość