Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Ciekawi mnie czy wiadomo wam coś o substancjach które zaburzają pracę czakr lub ogólnie wpływają upośledzająco na percepcję pozazmysłową.

Z tego co mi wiadomo podobno fluor zaburza pracę trzeciego oka (poprzez zaburzanie pracy szyszynki). Nie wiem na ile jest to prawdą, ale w sumie biorąc pod uwagę że fluor rozmiękcza cały mózg, może coś w tym być. Co o tym myślicie?
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
+ ostatnio zastanawiam się nad tym, czy marihuana, czy inne tego typu substancje (w tym też tzw. ormusy - monoatomowe złoto, srebro etc.) mogą pomóc w rozwoju jeśli sie ich sensownie i z intencją rozwoju używa? Nie to, żebym była jakąś zwolenniczką ćpania, wręcz przeciwnie, ale ciekawa sprawa, bo w końcu w ameryce południowej szamani osiagali kontakt z 'światem duchów' m.in za pomocą zioła, prawda?
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Trzeba zacząć że szamani nie palili marihuany w celu praktycznym, ta roślina ma zbyt dużo negatywnych skutków, a żeby osiągnąć stan godny do pracy na etapie duchowym trzeba wypalić naprawdę sporo [słyszałem o przypadku opuszczenia ciała kobiety która pojechała do Holandii i pierwszy raz zapaliła i "odleciała" (usnęła? zemdlała?) - widziała wszystko co się działo wokół niej (nie pewne źródło)]. Po za tym taka roślina jak marihuana owszem otwiera czakry.. jednak jest to efekt chwilowy później są one jeszcze bardziej zamknięte.. Zamykają się, zamykają aż zaczyna się odczuwać skutki negatywne..

Alkohol działa podobnie tylko na innych czakrach "tych nie duchowych"..

Szamani używali halucygenów, a te rośliny są naprawdę potężne sam fakt że osoby spotykają te same postacie w wizjach i osoby które przyjmują je razem w tym samym czasie mają te same wizje to potwierdza.. Ponadto szamani pod wpływem niektórych roślin potrafili się spotykać z zmarłymi przodkami, postawić diagnozę choroby pacjenta itd.

Osobiście odradzam używania wszelkich wspomagaczy jako że mam trochę doświadczenia.. halucygeny uważam za najbardziej przydatne w rozwoju duchowym [nie zauważyłem skutków ubocznych no chyba że zatrucia] ale przy większości mała dawka nie zadziała, duża uśmierci [szamani wyliczali dawkę na podstawie wagi ciała i doświadczenia osoby.. 1g więcej przy niektórych roślinach mógłby zabić..] po za tym trzeba mieć osobę która będzie nas pilnować i będzie w normalnym stanie.. chwila nieuwagi takiej osoby może źle się skończyć.. po za tym większość ludzi która zażywa te substancje nie potrafi z nich korzystać robi to do celów rozrywkowych..
Anonim
 

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron