Dzsiaj nad ranem miałam przerażający i niezwykle realistyczny sen.
Najpierw śniło mi się, że jestem na wakacjach u babci i moi rodzice przyjechali mnie odebrać. Mój tato siedział przy stoliku i grał w warcaby. Chciałam mu coś pokazać więc coś do niego powiedziałam, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Zaczęłam krzyczeć lecz on dalej udawał, że nie istnieję. Wróciłam z nim i z mamą do domu. MAma zaczęła mu robić wyrzuty, a tato wtedy mnie uderzył. Mam zdenerowana wyciągnęła mnie z domu. Z tego co wtedy mówiłam wynikało, że tato wcześniej mnie bił. Mówiłam to do mamy, a ona zachwywała się jakby nie do końca mnie słuchała. Szłyśmy obok mojej koleżanki. Miała na sobie moja kurtkę. Powiedziałam do niej cześć, ale ona także z początku udawała, że nie istnieję. W końcu mama zniknęła. Zaczęłam uciekać z domu. Byłam w szkole. Siedziałam na schodach. Chciałam być z moją przyjaciółką, a ją i inne osoby dyrektorka wypytywała o mnie. W międzyczasie poszłam do parku. Siedziałam na huśtawce czteroosobowej i słyszałam czyjąś rozmowę. Zaczęłam uciekać. Dalej spotkałam tłum ludzi z czarnymi włosami ubranych w czarne skóry i ciemne okulary. ZA nimi był wypadek. Kraksa dwóch tirów. Przed nimi wydarzały sie inne wypadki jak np. spadnięcie drzewa. A oni tylko je przestąpywali i szli dalej przez kolejne wypadki. Wróciłam do szkoły. Klasa mnie wsypała. Dyrektorka zaczęła mnie gonić wołając na mnie "Maja" (nie nazywam się Maja). Złapała mnie. Okazało się, że moja koleżanka Basia powiedziała o mnie. Ja zaczęłam coś wymyslał żeby uciec o bliźniaczkach i nieżyjącej siostrze (nie posiadam). Gdy to mówiłam przede mną stali dwaj znajomi, którzy z szyderczymi uśmiechami patrzyli mi prosto w oczy.
Wnioskuję, że miesiąc w snie był listopadem.
Patrzyłam w internetowyh sennikach.
wypadek (sprawdziłam kilka wersji, które widziałam) - wśiekłość, daremna podróż, nie wyruszaj w podróż, straty finansowe, kryzys życiowy.
czarni ludzie - nieprzyjazne nowiny
uciezczka - unikniesz niebezpieczeństwa
Miałam zamiar wyjeżdżać, a była mowa o podróży. Kedy ją odwołam pieniądze przepadną więc będzie to wcześniej omawiana strata finansowa.
Czy to zwykły sen. Czy tak to sie interpretuje. Mógłby mi to ktos wyjaśnić dokładniej? Mogę jechać?
Najpierw śniło mi się, że jestem na wakacjach u babci i moi rodzice przyjechali mnie odebrać. Mój tato siedział przy stoliku i grał w warcaby. Chciałam mu coś pokazać więc coś do niego powiedziałam, ale on nie zwracał na mnie uwagi. Zaczęłam krzyczeć lecz on dalej udawał, że nie istnieję. Wróciłam z nim i z mamą do domu. MAma zaczęła mu robić wyrzuty, a tato wtedy mnie uderzył. Mam zdenerowana wyciągnęła mnie z domu. Z tego co wtedy mówiłam wynikało, że tato wcześniej mnie bił. Mówiłam to do mamy, a ona zachwywała się jakby nie do końca mnie słuchała. Szłyśmy obok mojej koleżanki. Miała na sobie moja kurtkę. Powiedziałam do niej cześć, ale ona także z początku udawała, że nie istnieję. W końcu mama zniknęła. Zaczęłam uciekać z domu. Byłam w szkole. Siedziałam na schodach. Chciałam być z moją przyjaciółką, a ją i inne osoby dyrektorka wypytywała o mnie. W międzyczasie poszłam do parku. Siedziałam na huśtawce czteroosobowej i słyszałam czyjąś rozmowę. Zaczęłam uciekać. Dalej spotkałam tłum ludzi z czarnymi włosami ubranych w czarne skóry i ciemne okulary. ZA nimi był wypadek. Kraksa dwóch tirów. Przed nimi wydarzały sie inne wypadki jak np. spadnięcie drzewa. A oni tylko je przestąpywali i szli dalej przez kolejne wypadki. Wróciłam do szkoły. Klasa mnie wsypała. Dyrektorka zaczęła mnie gonić wołając na mnie "Maja" (nie nazywam się Maja). Złapała mnie. Okazało się, że moja koleżanka Basia powiedziała o mnie. Ja zaczęłam coś wymyslał żeby uciec o bliźniaczkach i nieżyjącej siostrze (nie posiadam). Gdy to mówiłam przede mną stali dwaj znajomi, którzy z szyderczymi uśmiechami patrzyli mi prosto w oczy.
Wnioskuję, że miesiąc w snie był listopadem.
Patrzyłam w internetowyh sennikach.
wypadek (sprawdziłam kilka wersji, które widziałam) - wśiekłość, daremna podróż, nie wyruszaj w podróż, straty finansowe, kryzys życiowy.
czarni ludzie - nieprzyjazne nowiny
uciezczka - unikniesz niebezpieczeństwa
Miałam zamiar wyjeżdżać, a była mowa o podróży. Kedy ją odwołam pieniądze przepadną więc będzie to wcześniej omawiana strata finansowa.
Czy to zwykły sen. Czy tak to sie interpretuje. Mógłby mi to ktos wyjaśnić dokładniej? Mogę jechać?
- happy0lady
- Posty: 1
- Dołączył(a): 21 lip 2008, 09:19
Nie masz sie zbytnio czym przejmowac, potraktuj to bardziej na luzie, moze faktycznie sa jakies sprawy ktore powinnas rozwiazac w swoim zyciu. Ja na Twoim miejscu bym odetchnal i pomyslal czy faktycznie wokol mnie jest cos nie tak (jesli masz takie sny czesto). A senniki Ci chyba za bardzo nie pomoga, takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
- Com
- Posty: 3
- Dołączył(a): 12 maja 2005, 07:44
- Droga życia: 33
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Z tego co piszesz wynika że masz jakieś sprawy i problemy do rozwiązania, które prędzej czy później z powodzeniem załatwisz i rozwiążesz Tak to odczytuję z kontekstu snu.
Wszystko będzie dobrze - na pewno.
Wszystko będzie dobrze - na pewno.
Błogosławieni, którzy umieją śmiać się z samych siebie - nie przestaną nigdy się bawić
- Adii
- Posty: 9
- Dołączył(a): 27 lip 2008, 00:08
Wg. mnie sny nie mają większego znaczenia, na prawdę nie ma co posługiwać się sennikami. Sposób opowiadania snu i jego przebieg to takie nasze ukryte myśli i majaki, które są nieuporządkowane, aby pozbyć się tego problemu najlepiej medytować, starać się wyłączyć myśli przed snem.
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
- PL-ayeR
- Imię: Kamil
- Posty: 115
- Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
- Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
- Droga życia: 7
- Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
- Zodiak: Baran
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości