Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Post 13 gru 2005, 18:26

Powtarzam po raz 54634636435, osoby chore nie mają WSZYSTKICH GENÓW CHORYCH. Eliminując osobniki słabiej przystosowane w danym środowisku tworzy się SPECJALIZACJA, do czego to prowadzi? Ano do tego, że jeden wirus może rozwalić cały gatunek, który nie jest na niego odporny, bo geny odporności zaginęły gdzieś tam przy "czystkach". Ktoś kto jest teraz ułomny w innym środowisku ma przewagę - to jest RÓŻNORODNOŚĆ GENOWA, którą TRZEBA utrzymywać aby nasz gatunek mógł się nieustannie EFEKTYWNIE DOSTOSOWYWAĆ do środowiska. Zakazując się rozmnażania takim ludziom - ZMNIEJSZASZ PULĘ GENOWĄ. Coś niejasne? Dalej podtrzymujesz swój pogląd? A jeżeli tak to dlaczego? ;)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 13 gru 2005, 21:02

A wcale nie, zwierzęta likwodują osobniki słabsze, chore itp. bo nie mają cech, które pozwolą przetwać gatunkowi. Czemu my tak nie możemy robić?? Bo to niehumanitarne??
Heh, Luke a jak widzisz rozmnażające się lezbijki? ablo gejów? To biologicznie niemożliwe. Więc jeśli chcą mieć dzieci to niech zmienią orientację. Uznam to za niedopatrzenia w argumentacji Luke...
To, że z ich miłości (uczucia) i ich miłości (seksu) dzieci nie będzie wynika, że są w pewien sposób niedołężni, słabsi od normalnych ludzi. i takich się eliminuje. W iście zwierzęcy sposób, ale za to efektywny. Jakoś zwierzęta nie cierpią na braki genów... nie sądze, żeby po wyeliminowaniu homoseksualistów tak bardzo zmalała nam różnorodność genowa... jest zbyt dużo ludzi na świecie. Bardzo małe jest prawdopodobieństwo wyeliminowania genów odpornościowych przy "czystkach" tego rodzaju.
Co do wirusa. Przecież to przez związki homo wzrósł odsetek chorych na AIDS... więc kolejny powód dla którego oni są bee...

XoR oskarżą nas zaraz, że jesteśmy kolejnymi dziećmi z hitlerowskimi zapędami... :P

[ArElendil:Jeszcze troche i zaczne mieć takie podejrzenia :|]
Pozdrawiam.




"Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle nic. Nie uniesie durny łeb cięzkiej d**y wżwyż."
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 13 gru 2005, 21:20

Morphia ale właśnie samo to, że się nie rozmnażają chyba rozwiązuje Twój problem, więc nie wiem o co chodzi w tym przypadku :D

A to, że homoseksualizm był praktykowany w starożytności świadczy, że to nie jest choroba o podłożu genetycznym.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 13 gru 2005, 22:24

Mój problem? Ja nie mam problemu :P oni mają problem :D Ja tylko rozwiązałam Twój, związany z genami :P więc, skoro ich geny nie są nam potrzebne to ja ich bym... :) no dobrze już. Powiem wam na zakończenie, prawdę prawisz Luke, ale swoja prawde. Ja mam swoja i jej się bedę trzymała.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 13 gru 2005, 23:14

Luke_Nuke napisał(a):Powtarzam po raz 54634636435, osoby chore nie mają WSZYSTKICH GENÓW CHORYCH. Eliminując osobniki słabiej przystosowane w danym środowisku tworzy się SPECJALIZACJA, do czego to prowadzi? Ano do tego, że jeden wirus może rozwalić cały gatunek, który nie jest na niego odporny, bo geny odporności zaginęły gdzieś tam przy "czystkach". Ktoś kto jest teraz ułomny w innym środowisku ma przewagę - to jest RÓŻNORODNOŚĆ GENOWA, którą TRZEBA utrzymywać aby nasz gatunek mógł się nieustannie EFEKTYWNIE DOSTOSOWYWAĆ do środowiska. Zakazując się rozmnażania takim ludziom - ZMNIEJSZASZ PULĘ GENOWĄ. Coś niejasne? Dalej podtrzymujesz swój pogląd? A jeżeli tak to dlaczego? ;)


LOL :lol:
Jak wirus wytłucze wszystkie osoby bez tych upośledzonych genowo to ci co przeżyją i tak nie przeżyją bo w szpitalu pracują głównie osoby ze zdrowymi genami których ten wirus wytłucze, wogóle prawie wszyscy są zdrowi więc niewiele osób przeżyje a świstak siedzi i zawija wirusy w te sreberka :thumbright:
I po c... nam taka "różnorodność" genowa? :? Natura jaka jest każdy widzi, brualna walka między gatunkowa i w obrębie jednego gatunku. Takie "urozmaicanie" genotypu poprzez sztuczne podtrzymywanie przy życiu osobników chorych i słabych jest przeciw naturze!

A tak na marginesie to chciałbyś aby twoje dziecko urodziło się z taką "różnorodnością" genową? :twisted: Albo inaczej, czy gdybyś miał 100% pewność, że twoje dziecko będzie miało jakąś straszną chorobę genetyczną to czy adoptowałbyś jakieś dziecko czy wolałbyś zaryzykować? :-s

Są choroby już dawno stwierdzone jako genetycznie przenoszone i czasem jest 100% pewność, że potomstwo będzie je posiadało i jakoś nikt specjalnie nawet nie informuje potęcjalnej matki/ojca, że na XX% będzie miała chore dziecko bo "nie wypada" :x


ps. Ale ja jestem wredny i wogóle mały Hitlerek O:)
:)
Avatar użytkownikaXoR Mężczyzna
 
Posty: 58
Dołączył(a): 06 lis 2005, 13:16
Lokalizacja: Radzyń Podlaski
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik

Post 14 gru 2005, 00:31

XoR, co Ty piszesz w ogóle? Czy ludzie z chorobami genetycznymi nie zasługują na akceptację, na szacunek, na miłosc? Różnią się czymś od innych? Pewnie, ze nie, mają tak samo emocje, potrzeby, pragną by je kochano, odnaleźć się w życiu...jak my wszyscy. Gdybyś miał takie dziecko co, wyżekłbyś się go? Nie kochałbyś? Nie chciałbyś dla niego jak najlepiej? A gdybyś był tym dzieckiem, co bys czuł gdyby przykleili Ci etykietkę człowieka drugiej kategorii? Nie dosć, że pokrzywdzony przez "los" to jeszcze odrzucony oprzez społeczeństwo.

Powinniśmy ufać Bożej Mądrosci. Nie ma przypadków, a wszystko jest jakie być powinno, na swoim miejscu, i wbrew temu co się zdaje, nie ma żadnej niesprawiedliwosci. Nie twierdzę, że jak kogoś źle doświadcza los to jego wina. Nie ma win, nie ma występków. Jest tylko Boze Prawo i tyle.
Zresztą, nieważne... wiem, że nie do końca ci o to chodziło, ale jednak...:)

Była juz i katastrofa i była wojna przez myślenie tego typu. Jako ludzkość już to przerabialiśmy. Od tego juz naprawdę blisko do manipulacji genami, tworzenia superludzi. Na co to komu nie wiem. Doskonałe ciało jest niczym gdy dusza nie urzeczywistniona, nieczysta. A gdy juz jest to staje się zbędne, bo jest faktem. Ot zachcianki ego.

Wszystko na tym świecie jest na swoim miejscu, to co niedoskonałe przemija i okazuje się marnością, to co boskie i doskonałe trwa wiecznie.

Hmmm...dusza nie moze być nieczysta, ale myśle, ze wiecie co miałem na myśli...zresztą...:)
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... :)))))))))"
Avatar użytkownikaArElendil Mężczyzna
:))))))))))
 
Posty: 190
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
Lokalizacja: JG
Droga życia: 3
Zodiak: Bliźniak :)

Post 14 gru 2005, 18:30

XoR napisał(a):A tak na marginesie to chciałbyś aby twoje dziecko urodziło się z taką "różnorodnością" genową?


Nie chciałbym co jest oczywiste.


XoR napisał(a):Albo inaczej, czy gdybyś miał 100% pewność, że twoje dziecko będzie miało jakąś straszną chorobę genetyczną to czy adoptowałbyś jakieś dziecko czy wolałbyś zaryzykować?


Adoptowałbym. Wiesz czemu? Bo dziecko, które by się urodziło wadliwe - cierpiało by. A o to się rozchodzi, żeby ludzi "wadliwych", którzy JUŻ ŻYJĄ traktować w społeczeństwie TAK SAMO.

XoR napisał(a): Takie "urozmaicanie" genotypu poprzez sztuczne podtrzymywanie przy życiu osobników chorych i słabych jest przeciw naturze!

Urozmaicanie genotypu jest przeciw naturze? O_o Pogadaj lepiej z nauczycielką biologii ;) . Ci ludzie mają ciężko w życiu bez takich ludzi jak Ty (bez obrazy), którzy chcą zabronić im niektórych praw danych im przez naturę - np. prawa do potomstwa.

Moje stanowisko jest takie - należy ograniczać możliwość powstawania ludzi chorych na choroby genetyczne, ale nie ingerując w najmniejszym stopniu w życie tych już żyjących. Jak to zrobić? Łatwo - wystarczy szybko możliwość takich chorób w potomstwie odkrywać i prowadzić edukację w tym zakresie. Świadomy człowiek raczej w niewielu przypadkach zdecyduje się mieć chore dziecko.

Spójrz na to też z tej strony, że na pewno są ludzie lepsi genetycznie od Ciebie - powinni Tobą rządzić i mówić co Ci wolno a co nie? Jak sądzisz po co mają utrzymywać "słabsze geny"?


Na koniec cytacik:

Bertrand Russell napisał(a):Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś - praktycznie biorąc - nikt już nie jest zdrowy.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 16 gru 2005, 13:37

bleee, mój post został skasowany :(

ArElendil napisał(a):XoR, co Ty piszesz w ogóle? Czy ludzie z chorobami genetycznymi nie zasługują na akceptację, na szacunek, na miłosc? Różnią się czymś od innych? Pewnie, ze nie, mają tak samo emocje, potrzeby, pragną by je kochano, odnaleźć się w życiu...jak my wszyscy. Gdybyś miał takie dziecko co, wyżekłbyś się go? Nie kochałbyś? Nie chciałbyś dla niego jak najlepiej? A gdybyś był tym dzieckiem, co bys czuł gdyby przykleili Ci etykietkę człowieka drugiej kategorii? Nie dosć, że pokrzywdzony przez "los" to jeszcze odrzucony oprzez społeczeństwo.

Luke_Nuke napisał(a):Adoptowałbym. Wiesz czemu? Bo dziecko, które by się urodziło wadliwe - cierpiało by. A o to się rozchodzi, żeby ludzi "wadliwych", którzy JUŻ ŻYJĄ traktować w społeczeństwie TAK SAMO.


Tak więc, ja nie mówiłem nic o jakiejś nieakceptacji i wogóle nie wiem o co wam chodzi :?

Sprawa w sumie nie jest nawet warta zachodu (znikoma ilość ludzi), ale coniektórzy nie potrafią trzeźwo podejść do rozmowy co jest bardzo przykre :(

Dla mnie możliwość rozpłod to żaden powód do wielkiej szczęśliwości bo mam inne priorytety a takie rzeczy dla mnie są traktowane jako zwykłe nieświadome popędy których wartość uszczęśliwiania jest dość słaba :D . Jeśli dla was liczy się tylko posiadanie potomstwa to bardzo sorry i jeśli to tak wyszło, że ja chcę zabrać tym osobom wielką szczęśliwość wynikającą z posiadania potomstwa i tym samym wyszło, że ja chcę dla nich źle czy cuś. Ja chciałem dobrze, poprostu nie czuje aby moim życiowym celem było posiadanie potomka tylko poszerzanie świadomości :D

ps. Osho mówił, że jeśli wszyscy tak mają to nie znaczy, że to jest normalne, a więc mogę chęć posiadania potomka i takie wasze reagowanie uznać za nienormlane, co nie? :) W końcu nie ja to wymyśliłem :D
:)
Avatar użytkownikaXoR Mężczyzna
 
Posty: 58
Dołączył(a): 06 lis 2005, 13:16
Lokalizacja: Radzyń Podlaski
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik

Post 17 gru 2005, 01:40

Smutno sie czyta te posty... :(

Sprawa w sumie nie jest nawet warta zachodu (znikoma ilość ludzi), ale coniektórzy nie potrafią trzeźwo podejść do rozmowy co jest bardzo przykre


Skoro tych ludzi nie jest tak wielu, czemu wszyscy ich atakuja? :(

Ci ludzie nie mieli wyboru, nie mogli sobie wybrac : "Bede taki jak wszyscy", to ze sa tacy, jacy sa, nie zmienia faktu, ze sa takimi samymi ludzmi jak kazdy, bo wartosc czlowieka nie polega na jego orientacji czy "szczesciu" w genach.

Kazdy czlowiek ma prawo do godnego zycia, kazdy czlowiek ma prawo do akceptacji, a dzisiejszy swiat probuje zabrac to prawo :(. Skoro jest ich tak niewielu w porownaniu z "normalnymi" (nie rozumiem w ogole tego pojecia, jak czlowiek, ktory ma tyle wad, moze osadzac, co jest normalne? :(), to czemu ich tak wszyscy atakuja? Bo boja sie, ze beda musieli sie widywac z ludzmi, ktorzy nie zachowuja sie tak jak wszyscy? I dlaczego niektorzy akceptuja zwiazki lezbijek a gejow juz nie?

Zwiazki homoseksualistow... skoro kazdy czlowiek ma prawo do szczescia, to nie widze powodu, zeby i homoseksualistom go zabierac... Ale mysle tu o slubie z milosci a nie dla seksu... Adopcja... tutaj trzeba sie zastanowic, czy osobom homoseks. bardziej zalezy na szczesciu dziecka czy wlasnym... Bo pewnie dla dziecka byloby to ciezke, ale to tylko dlatego, ze ten swiat nie rozumie odmiennosci... Gdyby byl on zbudowany na milosci, na pewno dziecko w zw. homoseks. odnalazloby sie w tym swiecie... ale gdy wszyscy atakuja odmiennosc, to jest to skazanie tylko na cierpienie.

I mysle, ze homoseks. zaczynaja sie ujawniac, bo pragna tez miec prawa, nie chca byc uwarzani za jakis degeneratow (i zaden czlowiek nie ma prawa ich tak nazywac!).

Czemu uwarzacie, ze trzeba likwidowac ludzi slabych genetycznie? Kto dal ludziom takie prawo? :( Juz to, ze nie moga sie normalnie rozmnarzac nie powinno Wam wystarczyc? Boicie sie, ze kiedys Ziemie zaludnia sami homoseks.? Bojcie sie raczej nowego spoleczenstwa, ktore juz w ogole nie ma uczuc :(.

Pozdr.
mk_cafe

PS. Budujcie ten swiat na milosci, nie nienawisci... :(
* “Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast przeklinać ciemność.” *
Zapraszam na moj blog - Placebo ;]
Avatar użytkownikamk_cafe Mężczyzna
Bąbel :)
 
Imię: Michał
Posty: 144
Dołączył(a): 28 cze 2005, 01:03
Lokalizacja: ok. Częstochowy
Droga życia: 5
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby

Post 18 gru 2005, 14:58

mk_cafe:
Ja nie mówiłem nic o homoseksualistach przecież :)

Poza tym jeśli chodzi o homo, to poczytaj sobie trochę o środowiskach homoseksualistów. Dla nich oprócz seksu to chyba już nic się na świecie nie ma ciekawego :?

Co do adopcji to nie ma problemu jak nie ma małżeństw, a i bez małżeństw można być razem więc ja nie widzę żadnego problemu tutaj tak logicznie patrząc :)
:)
Avatar użytkownikaXoR Mężczyzna
 
Posty: 58
Dołączył(a): 06 lis 2005, 13:16
Lokalizacja: Radzyń Podlaski
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik

Post 18 gru 2005, 15:21

XoR napisał(a):Co do adopcji to nie ma problemu jak nie ma małżeństw, a i bez małżeństw można być razem więc ja nie widzę żadnego problemu tutaj tak logicznie patrząc


Bez małżeństwa można też być razem, ale małżeństwo pomaga w pewnych kwestiach osobom będącym razem - wspólne rozliczanie itd.

Poza tym dochodzi kwestia "bykowego":P które ktoś tam ma wprowadzić - wtedy nawet nie tylko homoseksualiści będą wchodzili w "nienormalne" związki :D Może oni też nie chcą płacić. :P
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 18 gru 2005, 20:52

A sorki, niedopatrzenie... ;)

Ale w sumie takie samo mam zdanie do wszystkich osob z chorobami genetycznymi... maja takie samo prawo zyc jak my i nikt nie ma im tego prawa odjac... :]

A tak przy okazji, przyjrzyjcie sie dzisiejszej 'nowej' mlodziezy... Idzie taki przez zycie (?) tylko po to, zeby sie zabawic, a jego najwieksza ambicja jest opieprzenie/zaczepienie/wysmianie jakiegos czlowieka bez potrzeby... A najgorsze jest to, ze ta 'piekna' mlodziez juz nie ma granic... ona potrafi zabic czlowieka*, nawet nie wiedzac dlaczego to zrobila :/. Wiec mi powiedzcie, gdzie jest granica? I kogo tu uwarzac za (nie)ludzi??? :(. Dla porownania, nawet zwierzeta nie zabijaja dla zabawy(?)/bez potrzeby...

Dlatego dziwi mnie niezwykle, dlaczego ludzie zamartwiaja sie o to, jak zaakceptowac ludzi chorych genetycznie (czesto mam wrazenie, ze Ci ludzie maja wieksza madrosc w sobie, niz my wszyscy tu razem)... ja sie zastanawiam, kto tu jest chory? :/

W przemysleniach pograzony
mk_cafe

* Tutaj sie kieruje bardzo subiektywnymi odczuciami po obejrzeniu w ciagu 2 dni, jak to grupka mlodziezy meczyla az do smierci bezdomnego, a nastepnego dnia jakis 13-latek probowal zabic taksowkarza, gdy ten zauwarzyl, ze nie ma on kasy o_O
* “Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast przeklinać ciemność.” *
Zapraszam na moj blog - Placebo ;]
Avatar użytkownikamk_cafe Mężczyzna
Bąbel :)
 
Imię: Michał
Posty: 144
Dołączył(a): 28 cze 2005, 01:03
Lokalizacja: ok. Częstochowy
Droga życia: 5
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby

Post 19 gru 2005, 17:10

Co do homoseksualistów - po pierwsze, oni nie są chorzy ani nienormalni, tylko mają inną orientację - powinni więc mieć takie same prawa, do ślubu, adopcji itd. (ślub kościelny akurat nie wchodzi w grę ze względu na doktrynę KK, ale to sprawa kościoła)

(kłot [nightwalker])
Na śluby bym się zgodził, na adopcję nie - z w.w. przyczyn i dlatego, że dziecko mogło by zostać wciągnięte w różne "gierki" swoich rodziców.
(koniec kłota)
Ale argument... Aby molestować dziecko, to geje musieliby być też zboczeńcami. Przecież geje nie są zbolami, litości... (nie znam osobiście żadnego pedała ani lesbijki, ale to przecież normalni ludzie którzy po prostu czują popęd do osób swojej płci... trochę wyobraźni, ludzie!) - zauważmy też, że heteroseksualna para lub któreś z rodziców może tak samo jak gej molestować swoje przybrane dziecko (nie tylko przybrane zresztą;).


(kłot [morphia])
"Czasem trzeba być okrutnym, żeby nie wleziono ci na glowę i nie zrobiono z ciebie szmaty.
A poza tym ustawowiono by im te prawa o które walczą, to jak w przysłowiu "dać im palec a wezmą całą rękę"... i się z nich zrobi kolejna polska szlachta, pany. Przywileje im nadawać..."
(koniec kłota)

LOL. Jakie przywileje, dziewczyno... Czy geje wymagają specjalnych miejsc siedzących w tramwaju lub haraczy i zasiłków? ;) Nie wydaje mi się. Homoseksualne pary powinny mieć takie same prawa jak heteroseksualne (żadna z orientacji nie powinna mieć dodatkowych przywilejów), kropka. Włącznie z prawem do adopcji. Choć ja, gdybym był gejem, nie adoptowałbym dziecka - nie w dzisiejszym społeczeństwie odmóżdżonych tworów propagandy, sorry. ;)

Nie wydaje mi sie, żeby ktoś z was mógł cokolwiek homoseksualistom uczciwie zarzucić - w żaden sposób nie ograniczają waszej wolności, więc nie próbujcie wy ograniczać wolności gejów. Zachowanie ograniczające prawa innego człowieka świadczy przeciw tak postępującemu w oczach moich i, mam nadzieję, nie tylko. Tyle.
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Avatar użytkownikad6 Mężczyzna
nic nic. 585
 
Imię: Tymoteusz
Posty: 94
Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57

Post 19 gru 2005, 18:32

d6 napisał(a):kłot [nightwalker])
Na śluby bym się zgodził, na adopcję nie - z w.w. przyczyn i dlatego, że dziecko mogło by zostać wciągnięte w różne "gierki" swoich rodziców.
(koniec kłota)
Ale argument... Aby molestować dziecko, to geje musieliby być też zboczeńcami. Przecież geje nie są zbolami, litości... (nie znam osobiście żadnego pedała ani lesbijki, ale to przecież normalni ludzie którzy po prostu czują popęd do osób swojej płci... trochę wyobraźni, ludzie!) - zauważmy też, że heteroseksualna para lub któreś z rodziców może tak samo jak gej molestować swoje przybrane dziecko (nie tylko przybrane zresztąWink.


Podobno większość z par homoseksualnych starających się o dzieci to właśnie zboki. Ale nie o to mi chodziło. Rodzice tacy mogliby psychicznie wpływać na dziecko przez co mogłoby stać się samo homoseksualistą (o podłóżu psychologicznym).
Dochodzą do tego jakieś aspekty prawne.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 19 gru 2005, 19:16

No, co do tego pierwszego to nie wiem, ale nie jest to IMHO argument przeciw prawu adopcji dla gejów (od wychwytywania zboczeńców adoptujących dzieci, by je molestować są/powinny być inne prawa, a nie można wszystkich homo chcących adopcji wrzucać do jednego wora). Wpływ psychiczny? Nie sądzę, jednak tu w sumie nie mamy się o co spierać - żaden z nas nie jest w stanie określić, czy dziecko wychowywane przez homoseksualistów może mieć przez to kłopoty na tle seksualnym. Aspekty prawne należałoby zaś zmienić. Sam również uważam, że adopcja przez pary homoseksualne to temat wymagający jeszcze przemyślenia, ale nie należy kłaść na nim krechy na zasadzie "bo geje nie mogą mieć takiego prawa i już". Zresztą, my tu gadu gadu, a kaczyński już sznury nam szykuje. Farewell, cruel world...;)
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Avatar użytkownikad6 Mężczyzna
nic nic. 585
 
Imię: Tymoteusz
Posty: 94
Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość