Mam takie dosyć obszerne pytanie...
W ten poniedziałek jak zwykle pojechałem do internatu to innego miasta.
Dzień zleciał jak zwykle , Szkoła , obiad i trening.
Następnego dnia wstałem na śniadanie , nie zamieniłem ani jednego słowa z moim współlokatorem ,
zszedłem na stołówkę i zjadłem śniadanie.
Wróciłem do pokoju a , że miałem na 8:35 to więc postanowiłem się zdrzemnąć. było około 7:20.
W pewnym momencie zdawało mi się , że kolega powiedział do mnie " Jak sen ?"
Olałem go ponieważ nie chciało mi się odpowiadać.
nagle zaczął mi się pojawiać przed oczami obraz posągu twarzy jakieś greckiej osobistości.
oddalał się i przybliżał i nagle przerażająca twarz pojawiła się ale już nie chciała odejść.
W tym momencie poczułem coś co było o wiele potężniejsze niż ciarki ( Miałem już przeświadczenie
wstępne o OOBE i pomyślałem sobie " To musi być stan Strażnika " )
Zaczełem powtarzać sobie w myślach "wychodź , wychodź".
otworzyłem oczy i uniosłem się na wysokość około 1,5 metra .
nie chodziłem , po prostu się przemieszczałem , tak jakby poruszać się ale w klatkach.
A więc było tak , Wstałem , przemieściłem się do przodu i obróciłem się a koło mnie mój współlokator śmiał się.
W pokoju były przedmioty których na co dzień nie było, strasznie się przestraszyłem że nie wrócę do ciała
i w tym momencie obudziłem się i krzyknąłem " Miłosz ! ". Współlokator sobie leżał.
Następnego dnia po treningu spytałem się czy mówił do mnie rano we wtorek " Jak sen ?"
powiedział , że nie ale powiedział też , że odwalałem z rana.
spytałem o co mu chodzi.
powiedział , że stękałem.
I tutaj stoje w kropce. Nie wiem czy wyszedłem z ciała czy też nie ...
W ten poniedziałek jak zwykle pojechałem do internatu to innego miasta.
Dzień zleciał jak zwykle , Szkoła , obiad i trening.
Następnego dnia wstałem na śniadanie , nie zamieniłem ani jednego słowa z moim współlokatorem ,
zszedłem na stołówkę i zjadłem śniadanie.
Wróciłem do pokoju a , że miałem na 8:35 to więc postanowiłem się zdrzemnąć. było około 7:20.
W pewnym momencie zdawało mi się , że kolega powiedział do mnie " Jak sen ?"
Olałem go ponieważ nie chciało mi się odpowiadać.
nagle zaczął mi się pojawiać przed oczami obraz posągu twarzy jakieś greckiej osobistości.
oddalał się i przybliżał i nagle przerażająca twarz pojawiła się ale już nie chciała odejść.
W tym momencie poczułem coś co było o wiele potężniejsze niż ciarki ( Miałem już przeświadczenie
wstępne o OOBE i pomyślałem sobie " To musi być stan Strażnika " )
Zaczełem powtarzać sobie w myślach "wychodź , wychodź".
otworzyłem oczy i uniosłem się na wysokość około 1,5 metra .
nie chodziłem , po prostu się przemieszczałem , tak jakby poruszać się ale w klatkach.
A więc było tak , Wstałem , przemieściłem się do przodu i obróciłem się a koło mnie mój współlokator śmiał się.
W pokoju były przedmioty których na co dzień nie było, strasznie się przestraszyłem że nie wrócę do ciała
i w tym momencie obudziłem się i krzyknąłem " Miłosz ! ". Współlokator sobie leżał.
Następnego dnia po treningu spytałem się czy mówił do mnie rano we wtorek " Jak sen ?"
powiedział , że nie ale powiedział też , że odwalałem z rana.
spytałem o co mu chodzi.
powiedział , że stękałem.
I tutaj stoje w kropce. Nie wiem czy wyszedłem z ciała czy też nie ...
-
DeKa
- Imię: Michał
- Posty: 1
- Dołączył(a): 08 gru 2009, 19:22
Wyszedłeś, tylko po co...
Tyle jest do zrobienia mając przez chwilę ciało na Ziemi.
Tyle jest do zrobienia mając przez chwilę ciało na Ziemi.
-
Benedykt48 Jest tylko jedna Miłość.
- Imię: Benedykt
- Posty: 39
- Dołączył(a): 23 paź 2009, 19:50
- Droga życia: 33
- Zodiak: koziorożec
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości