1, 2
opisze ten sen- niesen, z rodzaju tych ktore sa bardziej rzeczywiste niz jawa; stad moje okreslenie: niesen. Traktuje je jako wyjscie przez brame snu do innej przestrzeni, na jawie przybiera to forme. wizji, niekiedy spontanicznych, czasem celowanych na cos. Nie chce wdawac sie w rozwazania czy sa to LD, czy OOBE poniewaz nigdy sie tym nie zajmowalam i nie interesuja mnie jak sie cos nazywa a raczej- jak objawia. Ale do rzeczy, postaram sie w miare rzeczowo to opisac. Bylam gdzies, w jakims miejscu, pomieszczeniu z ludzmi ktorych nie znalam, bodajze byla to kobieta i mezczyzna. I mielismy odbyc podroz w czasie - do poprzednich wcielen, w czym miala nam pomoc jakas mikstura. Zdaje sie ze oni wypili i polecieli, mnie zatrzymywal strach- choc nie czulam go, bardziej ciekawosc, tak jakby ten strach byl czyms przeniesionym z innego wcielenia- wiedzialam o nim ale nie czujac go. Nie pamietam czy wypilam te miksture, chyba nie, po prostu stanelam na jakims tarasie z rekoma zlozonymi w takim modlitewnym
,, amen" i zaczelam sie unosic, niesamowite bylo to ze jedna czesc mnie stala na tym balkonie obserwujac sama siebie- to byl.moment rozkojarzenia uwagi , po czym juz cala swiadomosc przeniosla sie do mnie lecacej przez jakies wirujace tumany szaro- bialej mgly, i mialam wrazenie przyciagania do celu tej podrozy. Celu ktorym bylam takze ja ale z przeszlosci- tu zaczyna sie cyrk z czasem poniewaz ja terazniejsza frunelam ze swojej przyszlosci do siebie przeszlej. Samo fizyczne odczucie lotu, unoszenia sie. jest nie do opisania, pojecia nie mam jak to mozliwe zeby tak fizycznie czuc swoje materialne cialo wyzwalajace sie spod praw grawitacji. Obudzilam sie w chwili osiagniecia celu. Najpierw zdumiona, zachwycona samym przezyciem, potem pojawilo sie pytanie: po co. Po co cofnelam sie w czasie? Odpowiedz pojawila sie sama, przyplynela z glebi mnie- po to zebym ja przeszla nie zwatpila w siebie przyszla. Obie sa we mnie.
,, amen" i zaczelam sie unosic, niesamowite bylo to ze jedna czesc mnie stala na tym balkonie obserwujac sama siebie- to byl.moment rozkojarzenia uwagi , po czym juz cala swiadomosc przeniosla sie do mnie lecacej przez jakies wirujace tumany szaro- bialej mgly, i mialam wrazenie przyciagania do celu tej podrozy. Celu ktorym bylam takze ja ale z przeszlosci- tu zaczyna sie cyrk z czasem poniewaz ja terazniejsza frunelam ze swojej przyszlosci do siebie przeszlej. Samo fizyczne odczucie lotu, unoszenia sie. jest nie do opisania, pojecia nie mam jak to mozliwe zeby tak fizycznie czuc swoje materialne cialo wyzwalajace sie spod praw grawitacji. Obudzilam sie w chwili osiagniecia celu. Najpierw zdumiona, zachwycona samym przezyciem, potem pojawilo sie pytanie: po co. Po co cofnelam sie w czasie? Odpowiedz pojawila sie sama, przyplynela z glebi mnie- po to zebym ja przeszla nie zwatpila w siebie przyszla. Obie sa we mnie.
- ayalen
Skąd wiesz, że cofnęłaś się w czasie?
Co zobaczyłaś, co odczułaś?
W opisie mówisz o lataniu --- też tak latałam wielokrotnie, choć dla mnie był to jakiś naturalny stan.
Ja latałam albo w przyszłości, albo w jakimś innym świecie.
Nie, nie podważam twoich przeżyć, ani wniosków, po prostu jestem ciekawa.
Co zobaczyłaś, co odczułaś?
W opisie mówisz o lataniu --- też tak latałam wielokrotnie, choć dla mnie był to jakiś naturalny stan.
Ja latałam albo w przyszłości, albo w jakimś innym świecie.
Nie, nie podważam twoich przeżyć, ani wniosków, po prostu jestem ciekawa.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Basiu, skad wiem- poniewaz strzalka czasu. z przyszlosci do przeszlosci przechodzila przeze mnie terazniejsza, zreszta- kiedys widzialam ja na jawie, taka swietlista linia biegnaca od- poprzez chwile obecna, pozniej udalo mi sie zobaczyc niewyrazne zarysy sylwetek po moich dwoch stronach, trzymalismy sie za rece. Sam lot, w sumie nigdy dotad. nie czulam tak fizycznie momentu odrywania sie, nabierania niewazkosci, przy zachowanej swiadomosci. kazdej komorki ciala materialnego, dotychczas. raczej cialo sobie a ja sobie. Natomiast co widzialam- bardzo niewyrazne tlo, dosc szare, jakies kontury czegos, ale nie zwrocily mojej uwagi, bylam skoncentrowana na doznaniach fizycznych, zreszta- sam lot trwal mgnienie ika, wazny byl moment rozszczepienia swiadomosci w chwili startu i osiagniecia celu- po chwili znow zjednoczonej we mnie, caly czas tej samej terazniejszej. Nie wiem czy ten opis cos. Ci da , pewnie jak zwykle z czasem wylezie wiecej szczegolow, dopisze je.
- ayalen
Niewyraźne sylwetki po twoich stronach, to twoi przewodnicy duchowi.
Ja miałam jednego, też mnie prowadził.
W moim odczuciu zrobiłaś pierwszy krok, by ruszyć DALEJ.
WYDAJE MI SIĘ, że jednak bałaś się, zbyt analizowałaś--- nie to nie do końca jest to, co czuję. Nie potrafię tego ubrać w słowa.
Ja miałam jednego, też mnie prowadził.
W moim odczuciu zrobiłaś pierwszy krok, by ruszyć DALEJ.
WYDAJE MI SIĘ, że jednak bałaś się, zbyt analizowałaś--- nie to nie do końca jest to, co czuję. Nie potrafię tego ubrać w słowa.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
a czego mialabym sie bac? I wiesz, w takich chwilach nie ma czasu na analizy, cala uwaga jest skoncentrowana na rejestrowaniu tego co sie dzieje.
Basiu, we snie widzialam siebie, kim byly dwie pozostale osoby nie wiem, na pewno ludzmi. A wizja- nie, to nie byl moj przewodnik duchowy, to byla moja przeszlosc i przyszlosc, ale akurat w tamtej wizji nie chodzilo. o mnie. Chyba mamy inne doswiadczenia po prostu.
Basiu, we snie widzialam siebie, kim byly dwie pozostale osoby nie wiem, na pewno ludzmi. A wizja- nie, to nie byl moj przewodnik duchowy, to byla moja przeszlosc i przyszlosc, ale akurat w tamtej wizji nie chodzilo. o mnie. Chyba mamy inne doswiadczenia po prostu.
- ayalen
Ja też latałam we śnie i to już dwa razy , niestety niewiele pamiętam:-)
Jedyne co mi w pamięci utkwiło to własnie kłęby szaro-białej mgły i niesamowite wrażenia podczas lotu
Za diabła nie potrafie jednak wytłumaczyć po co mi się to snilo
ayalen napisał(a): zaczelam sie unosic, cala swiadomosc przeniosla sie do mnie lecacej przez jakies wirujace tumany szaro- bialej mgly. Samo fizyczne odczucie lotu, unoszenia sie. jest nie do opisania, pojecia nie mam jak to mozliwe zeby tak fizycznie czuc swoje materialne cialo wyzwalajace sie spod praw grawitacji.
Jedyne co mi w pamięci utkwiło to własnie kłęby szaro-białej mgły i niesamowite wrażenia podczas lotu
Za diabła nie potrafie jednak wytłumaczyć po co mi się to snilo
-
IsabellaSempere
...
- Imię: Isabella
- Posty: 86
- Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
- Droga życia: 5
- Zodiak: Lew
sie okaze samo Iza. Ja tez zastanawialam sie nad tym, dopiero nastepnego dnia sie ocknelam ze przeciez wiem. To jest taka ulotna smuzka, niemal nieuchwytna mysl, ale gdy ja wyodrebnisz z tej mgly, zacznie sie krystalizowac, jasniec z kazda chwils.
- ayalen
Hej, jeśli potrafisz dać mocną intencję czego chcesz doświadczysz doświadczasz, fajne to doświadczenie które opisałaś. Lęk przed wypiciem mikstury może być jakąś blokadą spowodowaną poprzez pamięć z innego wcielenia.Na przykład mogłaś być otruta , lub mogłaś doświadczyć czegoś przy jakiś rytuałach, ceremoniach.
Ale znalazłaś inny sposób Zaprogramuj może sobie, jakieś znaczenia dla Siebie abyś wiedziała i dostawała informację czego tyczy ta przestrzeń.
Ale znalazłaś inny sposób Zaprogramuj może sobie, jakieś znaczenia dla Siebie abyś wiedziała i dostawała informację czego tyczy ta przestrzeń.
- Kamea
- Posty: 144
- Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
- Lokalizacja: Mazowsze
- Droga życia: 7
- Typ: 4w5
- Zodiak: Wąż Ogień
wiesz, nie tyle lek ile jakis wewnetrzny sprzeciw- mowie o wypiciu tej mikstury, czegos czego mie powinnam zazywac, nie potrzebuje moze? Z doswiadczenia wiem ze w takich stanach najwyrazniej wyodrebnione sa te naistotniejsze rzeczy, stanowiace klucz, reszta to prawdopodobnie ,, sceneria" ktora dostawia umysl.A w tym najwazniejszy byl moment odrywania sie, wzlatywania - nieporownywalnyy z przenoszeniem sie swiadomoscia, to tutaj bylo niesamowicie cielesne, dlatego to opisalam. Natomiast nie lubie dorabiac historii do tego co sie dzieje poniewaz to samo w sobie jest historia.
- ayalen
"Ważny był ten rodzaj świadomości, rozszczepienia w chwili startu i osiągnięcia celu"
Wróciłam do tej wypowiedzi Ani.
Tak, coś mi to daje, bo ja podróżowałam w stanie niematerialnym, wielokrotnie. /we śnie/
Zawsze towarzyszyło mi lekkie napięcie w "chwili rozszczepienia" , czy wszystko się uda, bo zdarzały się wypadki.
Zwykle obserwowałam rękę.
Robiła się bladoniebieska- to dobrze, wszystko przebiegało pomyślnie.
Zawsze miałam piękne widoki i cudne barwy.
Doznania Ani nie muszą być podobne, mogą też tyczyć oddzielenia się samej świadomości od materialnego ciała, ale to też znam.
Po prostu opis nie jest dla mnie zbyt jasny.
-----
Latałam od dziecka, w snach.
Często z wieży kościoła, po czym szybowałam nad cudownie piękną łąką,
Intensywne kolory snu, uczucie lekkości, słońce...Piękne sny.
Wróciłam do tej wypowiedzi Ani.
Tak, coś mi to daje, bo ja podróżowałam w stanie niematerialnym, wielokrotnie. /we śnie/
Zawsze towarzyszyło mi lekkie napięcie w "chwili rozszczepienia" , czy wszystko się uda, bo zdarzały się wypadki.
Zwykle obserwowałam rękę.
Robiła się bladoniebieska- to dobrze, wszystko przebiegało pomyślnie.
Zawsze miałam piękne widoki i cudne barwy.
Doznania Ani nie muszą być podobne, mogą też tyczyć oddzielenia się samej świadomości od materialnego ciała, ale to też znam.
Po prostu opis nie jest dla mnie zbyt jasny.
-----
Latałam od dziecka, w snach.
Często z wieży kościoła, po czym szybowałam nad cudownie piękną łąką,
Intensywne kolory snu, uczucie lekkości, słońce...Piękne sny.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Basia, Ty mowisz o ,, wychodzeniu z ciala" , tak? Jakkolwiek by tego nie nazwac- Ty- dusza, Ty - swiadomosc mozesz obserwowac swoje cialo materialne, ono pozostaje. , Ty lecisz. Oczywiscie, czesc swiadomosci pozostaje w ciele, sadze ze to gwarancja powrotu. Natomiast ja tym razem polecialam fizycznie- mowiac o rozszczepieniu mam na mysli to ze przez moment bylo mnie dwie: ja- swiadomosc i ja - cala reszta, po czym ta reszta dolaczyla i znow stanowilam jednosc. To w chwili startu. Natomiast w punkcie docelowym- hmm, staram sie to sprecyzowac jakos- czastka mojej swiadomosci przewedrowala ode mnie terazniejszej do mnie przeszlej, to wciaz bylam ja - mlodsza siostra pozostawiona w przeszlosci.Przez chwile stanowilysmy jednosc, po czym powrocilam. Matko jedyna, ale namieszalam chyba, ja to zostawie. odlogiem, niech se dojrzewa. Aha, dopisze jeszcze- sadze ze na tym polega roznica- przenoszac sie swiadomoscia, mozna obserwowac, rejestrowac otoczenie, tym razem tego nie bylo tylko ta jasno szara rozmazana mgla- taki obraz powstaje przy bardzo duzej predkosci chyba?
- ayalen
Może trochę nie na temat ale jak już poruszona została kwestia "wychodzenia z ciała" to chciałabym zapytać, czy to co teraz opisze to jest własnie to, czy coś innego?:
Kiedy?- Tuż przed zaśnięciem (prawie zawsze), czasami w trakcie modlitwy rano lub w ciągu dnia.
Odczucia? - Wrażenie jakby druga ja (lekka, ulotna) wypływała z ciała. Nie odczuwam wtedy nic oprócz totalnego szczęścia, dobra otaczającego mnie z każdej strony.
Jak długo TO trwa? - Jak zasypiam wieczorem to potem już nic nie pamiętam. Jeśli następuje to w trakcie świadomej modlitwy to zawsze ogarnia mnie strach i "wracam" na miejsce
Zaznaczam, że nigdy świadomie nie robiłam niczego co miałoby spowodować taki efekt.
Kiedy?- Tuż przed zaśnięciem (prawie zawsze), czasami w trakcie modlitwy rano lub w ciągu dnia.
Odczucia? - Wrażenie jakby druga ja (lekka, ulotna) wypływała z ciała. Nie odczuwam wtedy nic oprócz totalnego szczęścia, dobra otaczającego mnie z każdej strony.
Jak długo TO trwa? - Jak zasypiam wieczorem to potem już nic nie pamiętam. Jeśli następuje to w trakcie świadomej modlitwy to zawsze ogarnia mnie strach i "wracam" na miejsce
Zaznaczam, że nigdy świadomie nie robiłam niczego co miałoby spowodować taki efekt.
-
IsabellaSempere
...
- Imię: Isabella
- Posty: 86
- Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
- Droga życia: 5
- Zodiak: Lew
sadze ze moze to byc samoistne OOBE. Poczyraj na ten temat. Strach jest normalny, nie przejmuj sie nim. A sprobuj to zrobic swiadomie?
- ayalen
Aniu nie próbowałam i chyba raczej się nie odważę, przynajmniej teraz nie. Na tym forum naczytałam się zbyt wielu negatywnych rzeczy na ten temat.
Wyguglowałam sobie "samoistne OOBE"- sądzę, że to właśnie to, moje odczucia, wspomnienia pokrywają się z opisami osób doświadczających tego hmmmm...zjawiska.
Wyguglowałam sobie "samoistne OOBE"- sądzę, że to właśnie to, moje odczucia, wspomnienia pokrywają się z opisami osób doświadczających tego hmmmm...zjawiska.
-
IsabellaSempere
...
- Imię: Isabella
- Posty: 86
- Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
- Droga życia: 5
- Zodiak: Lew
Iza, tez nie bawie sie OOBE czy LD, ale wiesz- jesli juz cos Ci sie dzieje, dobrze byloby miec na to jakis wplyw, kontrolowac to?
- ayalen
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość