Nie jest to moje doświadczenie, ale kolega nie zamierza pisać na forach, to spytam się za niego.
Nie jest to wyjście z ciała według niego i trochę zacytuję.
Po wieczornym wyciszeniu, po analizie dnia mam wrażenie, że... to miejsce przez które następuje sterowanie ciałem, że tam jest moja jaźń, że łączę się ze swym ciałem właśnie przez ten punkt.
I nie wiem czy to pozytywne czy negatywne, ale na pewno przeszkadzające
Ja -chodzi ci o szyszynke lub przysadke?
nie, o tył głowy
ja, moja jaźń, "ja jestem" znajduje sie po za ciałem, izoluje się, odchodzi
to głupie wrażenie, bo w tym stanie ciało jest "czymś obcym"
po wyciszeniu ten stan pojawia się samoistnie w ciągu kilkunastu sekund
problem polega na tym, że z jednej strony jestem "odizolowany", "po za ciałem", a z drugiej odbieram wszelkie bodźce "zdalnie"
nie wiem, ale jeśli jest coś, czego nie rozumiesz, to budzi to niepokój, prawda?
wrażenia właściwie, odczuwania
pytanie brzmi czy jest to pozytywne czy negatywne i jak to może się zakończyć
po za tym... to przeszkadza
Ja -heh, żebyś nie 'wyfrunął' i nie mógł potem wrócić
nie chciałem tego pisać, ale... właśnie na tym ma obawa polega
np teraz odczuwamy wszystko "w sobie"
rozumiem-bo nie chcesz byc uznany za wariata
natomiast w tym stanie ciało jest odległe, obce, zewnętrzne
ja tam nikogo nie spotykam tylko to wrażenie "uzewnętrznienia"
nie raz opuszczałem ciało, ale to jest całkiem coś innego
Czy ktoś wie czy jest jakaś nazwa dla tego doświadczenia? Czy to może być szkodliwe?
Nie jest to wyjście z ciała według niego i trochę zacytuję.
Po wieczornym wyciszeniu, po analizie dnia mam wrażenie, że... to miejsce przez które następuje sterowanie ciałem, że tam jest moja jaźń, że łączę się ze swym ciałem właśnie przez ten punkt.
I nie wiem czy to pozytywne czy negatywne, ale na pewno przeszkadzające
Ja -chodzi ci o szyszynke lub przysadke?
nie, o tył głowy
ja, moja jaźń, "ja jestem" znajduje sie po za ciałem, izoluje się, odchodzi
to głupie wrażenie, bo w tym stanie ciało jest "czymś obcym"
po wyciszeniu ten stan pojawia się samoistnie w ciągu kilkunastu sekund
problem polega na tym, że z jednej strony jestem "odizolowany", "po za ciałem", a z drugiej odbieram wszelkie bodźce "zdalnie"
nie wiem, ale jeśli jest coś, czego nie rozumiesz, to budzi to niepokój, prawda?
wrażenia właściwie, odczuwania
pytanie brzmi czy jest to pozytywne czy negatywne i jak to może się zakończyć
po za tym... to przeszkadza
Ja -heh, żebyś nie 'wyfrunął' i nie mógł potem wrócić
nie chciałem tego pisać, ale... właśnie na tym ma obawa polega
np teraz odczuwamy wszystko "w sobie"
rozumiem-bo nie chcesz byc uznany za wariata
natomiast w tym stanie ciało jest odległe, obce, zewnętrzne
ja tam nikogo nie spotykam tylko to wrażenie "uzewnętrznienia"
nie raz opuszczałem ciało, ale to jest całkiem coś innego
Czy ktoś wie czy jest jakaś nazwa dla tego doświadczenia? Czy to może być szkodliwe?
-
Cosiek
Człekowiek
- Posty: 36
- Dołączył(a): 08 sty 2012, 22:12
- Droga życia: 33
- Zodiak: Wodnik
Kedyś śmingnęło mi przed oczami pytanie.
"Dlaczego czarodzieje nosili spiczaste czapki?"
Dobre pytanie. : )))
Pan odpowiedział.
Że pomagało to w ciekawym "triku".
Mianowcie.
Spic czapki, to "miejsce", w którym człowiek wirtualnie umieszczał swój punkt postrzegania.
Taki sposób wykoncypował sobie, by móc postrzegać samego siebie.
Swoje ciało.
I na tą modłę jak przez kalkę również myśli i emocje.
Człowiek pragnął mieć ogląd.
Mieć czas by podejmować słuszne decyzje i nie wikłać się w wiry i chaotyczny ruch tego co go otaczało.
Stąd pewna perspektywa, która mu to umożliwiała.
Pewne "odizolowanie".
Które umożliwia nam "szersze" postrzeganie.
Jak to się może zakończyć.
Hmmm...
Najpierw należy zdać sobie sprawę, że to my nadajemy ten chwili akurat taki kierunek.
Bo wtenczas problem znika.
Wydaje mi się, że po prost jest to pewien medytatywny stan.
Ubrany w jakieś niesłychane myśli, będzie kusić.
I dlatego twój kolega eksploruje akurat takie doświadczenia w sobie.
Hm. : )
Obawa, którą przyklejamy do wszystkiego.
Jest spowodowana kształtem życia która nas spotkało dotychczas.
Nie warto tracić na nią czasu, bo zaprowadzi nas przeważnie do tego czego się obawiamy.
Po prostu tak też można widzieć życie, świat, siebie.
Nadawać samemu sobie kształt na najróżniejsze sposoby.
W tym medytatywne.
Jesteś dobrym kolegą.
Słuchać kogoś to sztuka, wiesz? : )
"Dlaczego czarodzieje nosili spiczaste czapki?"
Dobre pytanie. : )))
Pan odpowiedział.
Że pomagało to w ciekawym "triku".
Mianowcie.
Spic czapki, to "miejsce", w którym człowiek wirtualnie umieszczał swój punkt postrzegania.
Taki sposób wykoncypował sobie, by móc postrzegać samego siebie.
Swoje ciało.
I na tą modłę jak przez kalkę również myśli i emocje.
Człowiek pragnął mieć ogląd.
Mieć czas by podejmować słuszne decyzje i nie wikłać się w wiry i chaotyczny ruch tego co go otaczało.
Stąd pewna perspektywa, która mu to umożliwiała.
Pewne "odizolowanie".
Które umożliwia nam "szersze" postrzeganie.
Jak to się może zakończyć.
Hmmm...
Najpierw należy zdać sobie sprawę, że to my nadajemy ten chwili akurat taki kierunek.
Bo wtenczas problem znika.
Wydaje mi się, że po prost jest to pewien medytatywny stan.
Ubrany w jakieś niesłychane myśli, będzie kusić.
I dlatego twój kolega eksploruje akurat takie doświadczenia w sobie.
Hm. : )
Obawa, którą przyklejamy do wszystkiego.
Jest spowodowana kształtem życia która nas spotkało dotychczas.
Nie warto tracić na nią czasu, bo zaprowadzi nas przeważnie do tego czego się obawiamy.
Po prostu tak też można widzieć życie, świat, siebie.
Nadawać samemu sobie kształt na najróżniejsze sposoby.
W tym medytatywne.
Jesteś dobrym kolegą.
Słuchać kogoś to sztuka, wiesz? : )
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
On jeszcze wspominał, że to może ma związek z praktykowaniem merkaby. Nie znam się na merkabie i z czym się ona je, więc nie wiem.
Moje ego zostało połechtane i jest zadowolone.
Jesteś dobrym kolegą.
Słuchać kogoś to sztuka, wiesz? : )
Moje ego zostało połechtane i jest zadowolone.
-
Cosiek
Człekowiek
- Posty: 36
- Dołączył(a): 08 sty 2012, 22:12
- Droga życia: 33
- Zodiak: Wodnik
Cosiek napisał(a):On jeszcze wspominał, że to może ma związek z praktykowaniem merkaby. Nie znam się na merkabie i z czym się ona je, więc nie wiem.
Gdyby ktoś znowu odkrył Amerykę, istnieje dość małe prawdopodobieństwo, że nazwałby ją akurat Ameryką. : )
Z nazwami jest tak, że każdy tworzy je z Siebie.
Jesteś dobrym kolegą.
Słuchać kogoś to sztuka, wiesz? : )
Moje ego zostało połechtane i jest zadowolone.
Śmieszne słowa. : )))
A skąd wiesz, ze coś takiego istnieje?
Urodziłeś się z tą wiedzą?
Czy ktoś ci ją podarował?
Och dziubki... : ))))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Zapytaj sie ktory raz mu sie to przydarzylo, oraz czy czul podekscytowanie moze zwiekszona akcje serca
Ten opis kojarzy mi sie z tym gdy pierwszy raz sam wszedlem w ten stan
jesli jest to to samo miejsce to stan o ktorym pisze nazywa sie "czysta jazn" czy "stan obserwatora" i w gruncie rzeczy nie jest nikim wiecej niz tym wlasnie stanem a trwanie w nim prowadzi do oswiecenia. Wielu ludzi mowi ze obserwuje ale z tego co zauwazylem u siebie i z relacji o innych przypadkach to jedynie z tego stanu wychodzi wlasciwa obserwacja/medytacja- reszta to obserwacja z modelu (poprzez umysl- nawet gdy wydaje sie ze milczy)
pierwsze momenty sa zwiazane z ekscytacja z powodu "nowosci" doswiadczenia
dalej przychodzi glebsza kontemplacja
dalej wiedza- bo wszystko na poziomie mentalnym (umysl) jest obserwowane bez lgniecia do tego i identyfikacji z tym (bo obserwujesz umysl a nie obserwujesz umyslem)
Of course pewnosci nie mam wiec przekaz koledze to co napisalem i daj mu mojego maila: self47@interia.pl jesli chcialby o tym jednak porozmawiac
tak czy siak poradz mu trwac w tym i z tego miejsca obserwowac wszystko co przychodzi kazda mysl kazde zalozenie kazda emocje itd
no i swiat dookola (jesli to ten stan o ktorym pisze to zauwazy niezwykla intensywnosc bodzcow plynacych ze zmyslow- stwierdzi np ze kolory sa niezwykle intensywne/piekne- i tu wazne- nie mow mu o tym!!! zeby nie bylo sugestii, niech wejdzie w ten stan i tak obserwuje spaceruje doswiadcza a po jakims czasie zapytaj sie jakie to uczucie i niech ci opisze)
peace:)
TYLKO NIE MOW MU ZEBY NA BIERZACA BEDAC W TYM STANIE PROBOWAL GO OPISAC CZY ZROZUMIEC, NIECH PO PROSTU W NIM TRWA (CZYTAJ- POWIEDZ MU ZEBY W NIM TRWAL CZESTO BO TAKA DOSTALES RADE)
Ten opis kojarzy mi sie z tym gdy pierwszy raz sam wszedlem w ten stan
jesli jest to to samo miejsce to stan o ktorym pisze nazywa sie "czysta jazn" czy "stan obserwatora" i w gruncie rzeczy nie jest nikim wiecej niz tym wlasnie stanem a trwanie w nim prowadzi do oswiecenia. Wielu ludzi mowi ze obserwuje ale z tego co zauwazylem u siebie i z relacji o innych przypadkach to jedynie z tego stanu wychodzi wlasciwa obserwacja/medytacja- reszta to obserwacja z modelu (poprzez umysl- nawet gdy wydaje sie ze milczy)
pierwsze momenty sa zwiazane z ekscytacja z powodu "nowosci" doswiadczenia
dalej przychodzi glebsza kontemplacja
dalej wiedza- bo wszystko na poziomie mentalnym (umysl) jest obserwowane bez lgniecia do tego i identyfikacji z tym (bo obserwujesz umysl a nie obserwujesz umyslem)
Of course pewnosci nie mam wiec przekaz koledze to co napisalem i daj mu mojego maila: self47@interia.pl jesli chcialby o tym jednak porozmawiac
tak czy siak poradz mu trwac w tym i z tego miejsca obserwowac wszystko co przychodzi kazda mysl kazde zalozenie kazda emocje itd
no i swiat dookola (jesli to ten stan o ktorym pisze to zauwazy niezwykla intensywnosc bodzcow plynacych ze zmyslow- stwierdzi np ze kolory sa niezwykle intensywne/piekne- i tu wazne- nie mow mu o tym!!! zeby nie bylo sugestii, niech wejdzie w ten stan i tak obserwuje spaceruje doswiadcza a po jakims czasie zapytaj sie jakie to uczucie i niech ci opisze)
peace:)
TYLKO NIE MOW MU ZEBY NA BIERZACA BEDAC W TYM STANIE PROBOWAL GO OPISAC CZY ZROZUMIEC, NIECH PO PROSTU W NIM TRWA (CZYTAJ- POWIEDZ MU ZEBY W NIM TRWAL CZESTO BO TAKA DOSTALES RADE)
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
-
self47
Biernosc to tez dzialanie
- Imię: Tomek
- Posty: 32
- Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
- Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości