Fraktal napisał(a):Po pierwsze jeżeli ktoś siedzi w wyuczonym przez społeczeństwo schemacie, że narkotyki są absolutnym złem, to radzę zapoznać się z tematem dokładniej. Jedną z najniebezpieczniejszych substancji jest alkohol... tylko że ten jest w społeczeństwie prawie że gloryfikowany. ...........
masz doświadczenia z dobrym jakościowo alkoholem ? masz jakieś porównanie ? Jeśli nie to sam powielasz kolejne stereotypy.
- easy russian
masz doświadczenia z dobrym jakościowo alkoholem ? masz jakieś porównanie ? Jeśli nie to sam powielasz kolejne stereotypy.
Oczywiście że mam różne doświadczenia w tej kwestii. Staram się zawsze wypowiadać w tematyce którą znam i to najlepiej nie tylko z teorii.
Jedną z najniebezpieczniejszych substancji jest alkohol... tylko że ten jest w społeczeństwie prawie że gloryfikowany.
Dla sprecyzowania żeby być dobrze odebranym...
Nie chodzi mi o to że alkohol jest "zły". Lubię czasem napić się czegoś dobrego. ( zdarzało się i w większych ilościach )
Chodzi o to, że porównując szkodliwość, etanol jest niebezpieczniejszy dla zdrowia niż np. LSD ( jeden z najsilniejszych psychodelików ). Wiedza przeciętnego człowieka na temat LSD jest żadna oprócz tego że zaszufladkowane jest jako "narkotyk" czyli samo zło. "Brałeś LSD?? Jesteś narkomanem... lecz się!"
Alkohol w społeczeństwie jest za to w pewnych kręgach wręcz obowiązkowy. " Kto nie pije ten kabluje!" , "Co ze mną się nie napijesz? Co ty... twuuu.. abstynent?"
Wszystko, jeżeli ma się o tym wiedzę, jest dla ludzi. Oczywiście wszystko ze złym podejściem może być również niebezpieczne.
"Często logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie." - Albert Einstein
http://hypnotools.pl/
http://hypnotools.pl/
- Fraktal
- Imię: Krzysztof
- Posty: 21
- Dołączył(a): 01 sty 2012, 14:55
- Droga życia: 11
- Zodiak: Baran, Tygrys - żywiołu ognia
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Niestety duza czesc spoleczenstwa jest zdominowana przez stereotypy lub brak tolerancji - ktos robi cos innego niz ja - jest dziwny albo glupi albo moze i nawet chory.. 'nie pijesz? nie bierzesz narkotykow? nie palisz? to co ty robisz?' jakby zachowania autodestrukcyjne mialybyc w naturze czlowieka..
- Eruanis
tak alkohol jak i rozmaite odmiany psychodelików występują w minimalnym stopniu w organizmie ludzkim w sposób naturalny . Uważam,że wszystko jest po coś i ma swoje znaczenie - szczególnie substancje tak unikalne i szczególnie działające, rozmaite "hormony szczęścia ". Wyręczanie organizmu- lub też zaburzanie jego funkcjonowania ( ja to przyrównuje na przykład do wydzielania hormonalnego - wiadomo jaki efekt daje pobieranie dawek hormonu z zewnątrz ,organizm sie "rozleniwia" czy tez przestawia z powodu nadmiaru . Czasem zaczyna wręcz produkować substancje powodujące przywrócenie równowagi i zaczyna się błędne koło ) .
Do czego zmierzam - opowieści ,że LSD jest jak cukier puder mogą być bardzo niebezpieczne . Najlepiej nie czynić gwałtownych ruchów i pozwolić naszemu organizmowi małymi stopniami ewoluować .
Ja sam próbowałem różnych rzeczy w bardzo umiarkowanym zakresie i dziś stronię od tego typu eksperymentów. Uważam,.że nawet " raz na rok " to zdecydowanie za dużo . To droga na skróty a nic w przyrodzie nie przychodzi darmo . Za takie eksperymenty przychodzi tez rachunek, choć z bardzo dużym opóźnieniem a płacimy z zapasów energetycznych ... czasem tych zgromadzonych w naszych genach przez poprzednie pokolenia .
Najspokojniejszą i bezpieczna drogą rozwoju jest joga i ćwiczenia oddechowe - co ważne , jest to sposób najtańszy na wszelkich polach ( poziomach ) - zarówno tym bezpośrednim materialnym jak i pułapach subtelnych ( astralnych i wyżej )
Do czego zmierzam - opowieści ,że LSD jest jak cukier puder mogą być bardzo niebezpieczne . Najlepiej nie czynić gwałtownych ruchów i pozwolić naszemu organizmowi małymi stopniami ewoluować .
Ja sam próbowałem różnych rzeczy w bardzo umiarkowanym zakresie i dziś stronię od tego typu eksperymentów. Uważam,.że nawet " raz na rok " to zdecydowanie za dużo . To droga na skróty a nic w przyrodzie nie przychodzi darmo . Za takie eksperymenty przychodzi tez rachunek, choć z bardzo dużym opóźnieniem a płacimy z zapasów energetycznych ... czasem tych zgromadzonych w naszych genach przez poprzednie pokolenia .
Najspokojniejszą i bezpieczna drogą rozwoju jest joga i ćwiczenia oddechowe - co ważne , jest to sposób najtańszy na wszelkich polach ( poziomach ) - zarówno tym bezpośrednim materialnym jak i pułapach subtelnych ( astralnych i wyżej )
- easy russian
Ja miałem bardzo ciekawe doświadczenia z Salvią Divinorum. Chciałem tej jesieni zjeść też grzybki, no ale nie było mi dane. Szalenie ciekawi mnie też DMT, które jak wiadomo wytwarzane jest przez naszą szyszynkę..
Napewno w przyszłości odbęde jeszcze nie jedną podróż dzięki tym środkom.
Napewno w przyszłości odbęde jeszcze nie jedną podróż dzięki tym środkom.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Heh, nie wierze, Joe powrócił. Mogę także napisać, że także chciałem zjeść tegoroczne grzybki ale (powód identyczny). Nawet zebrałem piękne 2 okazy muchomora czerwonego, zdrowiutkie (je się je ususzone 1/3 kapelusza) ale podczas suszenia, nagle został nafaszerowany stadem jakiś larw. Salvia, niby plany były ale na razie jest trochę strachu, po opowieściach kumpli. Wolę na razie rozwinąć się jeszcze troszkę, by nie doznać "tam" szoku
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
Wolę na razie rozwinąć się jeszcze troszkę, by nie doznać "tam" szoku.
Sztuka wędrówki jest podobna do sztuki życia. Wyluzujesz i przyjmujesz to co dostaniesz takim jakie jest. Mocna nauka życia.
easy russian ma jednak racje co do tego że to nie cukier puder. Dobrze że pochopnie nie starujesz.
"Często logiczne rozumowanie nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie." - Albert Einstein
http://hypnotools.pl/
http://hypnotools.pl/
- Fraktal
- Imię: Krzysztof
- Posty: 21
- Dołączył(a): 01 sty 2012, 14:55
- Droga życia: 11
- Zodiak: Baran, Tygrys - żywiołu ognia
Tzn jeślibym usłyszał z wiarygodnego źródła, że po salvii faza wygląda jak po grzybach o bym bez wahania spróbował.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
BobBlunt napisał(a):Tzn jeślibym usłyszał z wiarygodnego źródła, że po salvii faza wygląda jak po grzybach o bym bez wahania spróbował.
Przypomniał mi sie taki opis z jakiejś książki . Było to porównanie do łódki . nasza " nieświadomość" jest jak łódka , Ochrania nas w tym oceanie gdy nie umiemy pływać . Branie przyspieszaczy rozwoju nie jest lekcją pływania ale wyrwaniem klepki z dna łodzi . Przyczyna ? ta co zawsze , " pierwszy stopień do ..." ........CIEKAWOŚĆ .
Zazwyczaj dno łódki , które naruszyliśmy w sztuczny sposób nie jest nigdy takie samo ja przedtem . jest osłabienie a pęknięcia ujawniają się podczas życiowych sztormów. Nie zawsze jest słoneczko i miły zefirek. Na dnie oceanu żyją też rozmaite głowonogi i inne takie ...... Na to spotkanie trzeba sie przygotować. Jabłko z drzewa spada w ściśle przewidzianym czasie , pestki ze słonecznika też wysypują się gdy kwiat dojrzeje , wszystko ma swój czas.
- easy russian
BobieBluncie, Salvia działa o wiele bardziej hardcorowo, z tego względu że jest to dysocjant, a grzyby, kwasy itd to są typowe psychodeliki. Po Salvii doswiadczasz zupełnej utraty ego, jest to dośc pouczająca podróż i chyba jednak nie dla każdego.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Zupełnej utraty ego? Na moją logikę nie powinno się czuć strachu, a jednak spotkałem się z opisami, które mówiły, że użytkownicy bali się bo widzieli to i tamto.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
Strach jest, panika, terror, nie wiesz jak się nazywasz, skąd pochodzisz, a mimo to doświadczasz niesamowitej podrózy wgłąb siebie. W zadnym wypadku nie jest to podroz euforyczna. Nie jestes bombardowany serotoniną jak po grzybach i po powrocie do rzeczywistosci, jesteś wdzieczny, ze nie postradales zmysłow hehe
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
easy russian, upraszczasz i patrzysz przez wyświechtany pryzmat. Dla mnie środki halucynogenne to nie przyspieszacze rozwoju, a sposób na dialog z bytami z królestwa roślin i minerałów. A "wyrywanie klepki z dna łodzi"? Chyba opinia publiczna chce, byśmy tak myśleli- wiadomo, że po doświadczeniu psychodelicznym człowiek nigdy już nie będzie taki sam- tyle, że tak jest z każdym doświadczeniem. Nie neguję twoich doświadczeń, mówię tylko, że często wpływ społeczeństwa, w którym się wychowaliśmy powoduje, że postrzegamy niektóre rzeczy tak, jak ono, niekoniecznie my, by tego chciało.
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
-
d6
nic nic. 585
- Imię: Tymoteusz
- Posty: 94
- Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57
d6 napisał(a):easy russian, upraszczasz i patrzysz przez wyświechtany pryzmat. ..................., że często wpływ społeczeństwa, w którym się wychowaliśmy powoduje, że postrzegamy niektóre rzeczy tak, jak ono, niekoniecznie my, by tego chciało.
piszę z własnego doświadczenia . Ja nie jestem "grzecznym chłopcem " (edycja : ściślej - nie byłem , teraz juz jestem ) i w rozmaite "dziury" wtykałem swój paluch , a żyję trochę dłużej niż kilku tutejszych rozmówców więc ośmielam się zabierać głos w tej dyskusji. Może komuś , na coś sie to przyda - wiem,że mi kiedyś parę rad pomogłoby znacznie . Nie straciłbym tyle czasu. Po co się wciąż uczyć na własnych błędach jak można na cudzych ? To wszystko.
p.s. są tacy co twierdzą ,że na własnych błędach uczą się tylko głupcy ale to pewnie jakieś złośliwe trolle tak twierdzą ,
- easy russian
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości