Poza granicami - luźne dyskusje na wszystkie sprawy niezwiązane z Przebudzeniem.

Matura, Studia

Post 30 lis 2006, 14:40

Zapewne są tutaj na forum maturzyści bądź osoby jeszcze w LO. Jakie są wasze dalsze plany? Albo wypowiedzą się osoby już dawno po i doradzą niezdecydowanym w wyborze kierunku.

Ja osobiście długo się zastanawiałem, na początku liceum była to informatyka, potem grafika komputerowa, ale z tym jest bardzo ciężko z uczelnią, same szkoły policealne, które sądzę, że dużo pewnie nie nauczą i w ogóle ciężko się przebić. Potem myślałem nad reklamą i tu też problem z wyborem uczelni aż do teraz kiedy za cel obrałem sobie Public Relations. Kierunek ciekawy, dużo wiąże ze swego rodzaju "reklamą". Ktoś może wie coś o tym więcej? Gdzie warto to studiować, czy łatwo znaleźć w tym pracę i czy jest popyt na Piarowców (;
Phoenix Mężczyzna
 
Imię: Eryk
Posty: 8
Dołączył(a): 26 lis 2006, 16:02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Droga życia: 3
Typ: 1w2
Zodiak: Ryby / Smok

Post 30 lis 2006, 15:24

Myślę, że powiązane:
http://tinyurl.com/ftrun

"Sposób" na odkrycie swojego celu życia, kwintesencja:

1. Weźcie kartkę papieru i długopis albo włączcie edytor tekstu.
2. Napiszcie jako tytuł "Co jest moim prawdziwym celem w życiu?"
3. Piszcie wszystko, co będzie pojawiać się w umyśle, wszystkie myśli.
4. Róbcie krok 3 aż napiszecie odpowiedź pod wpływem której zaczniecie płakać. To będzie wasz życiowy cel.

zainspirowane z:
http://www.cudownyportal.pl/forum/szuka ... pid=194933

Powodzenia. :))
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... :)))))))))"
Avatar użytkownikaArElendil Mężczyzna
:))))))))))
 
Posty: 190
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
Lokalizacja: JG
Droga życia: 3
Zodiak: Bliźniak :)

Post 01 gru 2006, 18:53

a ja powiem tak: olej system, jeśli jest coś co lubisz robić, zajmować się tym, interesujesz się tym z przyjemnością to skoncentruj się na tym... zainwestuj w siebie, a nie w gruszki na wierzbie ("po tym kierunku to na pewno jest robota" - bzdura! to tylko zależy do ciebie) jak będziesz już w tym dobry doceń siebie, wymyśl z tego sposób na własny zawód, pracę i znajdź ludzi którzy ci zapłacą za robienie tego co lubisz ;) w teorii proste, w praktyce... hmm... najpierw trzeba takiego "konika" mieć... ;)

możesz stracić całe życie na pogoni za iluzjami, łudząc się że jak osiągniesz to, tamto, skończysz coś po kilku latach, zdobędziesz praktykę, dyplomy, renomę itp. to w końcu będzie ok i będziesz szczęśliwy. bzdura. staraj się być szczęśliwy tu i teraz, po prostu być, tak po prostu... szkoda życie na zamartwianie się wczoraj i jutrem, wystarczy to zaakceptować, reagować jak coś się faktycznie pojawi i być... to tak ode mnie, może cię coś z tego zainspiruje :)

a ja dziękuję jednemu aniołkowi za inspirację ;) :)) :*
_ Mężczyzna
 
Posty: 279
Dołączył(a): 11 maja 2005, 08:58

Post 02 gru 2006, 23:35

długo się zastanawiałam nad swoją przyszłością. Jak byłam dzieckiem chciałam zostać weterynarzem. jakoś to marzenie przeminęło, choć nadal kocham zwierzęta. Teraz marzy mi się praca zw. z ratowaniem ludzkiego życia. I tu zaczynają się moje problemy :) jest dużo kierunków, które odpowiadają mojemu celowi. Myślę nad:
* ratownictwem medycznym, niestety to praca mało płatna, bardzo obciążająca psychikę, poza tym związane są z pracą w karetce wieczory, noce dyżurów, które pewnie uniemożliwiałyby mi wychowanie dziecka itd.

* psychologią, tylko boję się, że potem do swojego związku nie będę podchodziła jak zwykły człowiek, ale jak lekarz.

* rehabilitacją z pedagogiką terapeutyczną, świetny kierunek, chyba właśnie ten wybiorę:)

* fizjoterapią, która w sumie jest podobna do rehabilitacji, tylko, ze nie ma w niej zagadnień z pedagogiki.

I chciałabym mieć pieska przeszkolonego, żeby potrafił szukać ludzi itp.


Mam bardzo dużo planów, ale na razie (tak jak El Rafael napisał) skupiam się na chwili obecnej, czyli chcę dobrze zdać maturę. A później będę się zastanawiała, o co mogę powalczyć ze swoimi wynikami :)

PS: ArE ma świetny pomysł. Sama kiedyś myślałam nad swoimi celami, marzeniami i znalazłam jedną rzecz, która sprawiła, że łzy stanęły mi w oczach. To ważne, żeby wiedzieć, co jest dla nas najważniejsze w życiu i co dla nas jest największym szczęściem. Ja już wiem. I tą hierarchię "rzeczy do zrobienia" mam ułożoną, na dzień dzisiejszy :)
Zobaczymy co życie przyniesie.

Pozdrawiam!
Morphia
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 03 gru 2006, 13:40

To moze GOPR :) Dosc ze ratujesz ludzi to jeszcze masz fajnego psiaka (dodatkowo z jakims rumem i to spora beczka ;) )
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 03 gru 2006, 14:12

El Rafael: To ciekawe co mówisz... olej system? Śmieszą mnie zawsze takie hasła bo tego się po prostu nie da zrobić. Mówisz, że należy robić to co się lubi za wszelką cenę. Możliwe, że tak się da, ale raczej nie w polskich realiach. Po pierwsze, na moim przykładzie, jakbym chciał iść dalej w grafikę to nie znalazłem szkoły państwowej z tym kierunkiem, a to już się wiąże z kasą bo na pierwszym planie mam państwową szkołę. Ciekawi mnie reklama, a powiązanie reklamy z czynnikiem poniekąd ludzkim, czyli PR może być ciekawe.
Phoenix Mężczyzna
 
Imię: Eryk
Posty: 8
Dołączył(a): 26 lis 2006, 16:02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Droga życia: 3
Typ: 1w2
Zodiak: Ryby / Smok

Post 03 gru 2006, 15:24

Interpretuj to jak chcesz... możesz się buntować przeciw "systemowi" i wszystko jeb**ć, możesz też iść swoją drogą, nie ulegając presjom społecznym, opiniom autorytetów oraz lenistwu umysłowemu... to wszystko zależy od ciebie, a hasło samo w sobie jest truizmem oczywiście, co nie znaczy że nie może do czegoś zainspirować.

cena jaką płacimy za zajmowanie się zajęciami "życiowymi" ZAMIAST robieniem tego co się lubi jest najczęściej o wiele wyższa... choć docenia się to dopiero z perspektywy czasu. Ale bez przesady! Wszystko powinno być też w równowadze... :)

a co do drogi... jeżeli uważasz, że coś jest niemożliwe to masz racje! :) i będzie dla ciebie tak długo aż tego nie zmienisz kiedyś... zresztą to bardzo wygodne w Polsce narzekać na wszystko, na kraj, warunki, społeczeństwo, brak perspektyw itd... "mówisz - masz" i tak to się nakręca...

Jeżeli coś cię na prawdę interesuje, to wykorzystaj tego bakcyla i zgłębiaj to, jeśli to dla ciebie pożyteczne. Nie nastawiaj się tylko na szkołę, tylko sam coś rób. Szkoła, studia to nie jedyne rozwiązanie, nie ograniczaj się TYLKO do nich. To nie jedyne i często niekoniecznie najlepsze źródło wiedzy ;) Nie traktuj tego wszystkiego śmiertelnie poważnie...
_ Mężczyzna
 
Posty: 279
Dołączył(a): 11 maja 2005, 08:58

Post 03 gru 2006, 15:46

Bardziej chodzi mi o swobodne kształcenie się w więcej niż jednym kierunku. Ewentualna alternatywa. Grafikę idzie kształcić swobodnie samemu, a inny kierunek jako zapasowy na studiach. Taka opcja jest dla mnie bardzo dobra bo jak w jednym kierunku się słabiej poczuje lub ew. nie znajdę pracy "na już" to mam drugą. Teksty typu "rób co lubisz bo wtedy będziesz szczęśliwy" etc, do mnie po prostu nie trafiają. A odnośnie kształcenia się samemu to co rozsądniejszy pracodawca po prostu sprawdzi co kto umie, a nie co kto ma na papierku.
Phoenix Mężczyzna
 
Imię: Eryk
Posty: 8
Dołączył(a): 26 lis 2006, 16:02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Droga życia: 3
Typ: 1w2
Zodiak: Ryby / Smok

Post 29 gru 2006, 23:02

hmmm piszę z perspektywy osoby, która niedawno skończyła jedne studia i za około pół roku skończy drugie (i po zebraniu kasy szykuje się na trzecie :p ).
Rzeczywiście, niesłychanie ważnym jest co się chce w życiu robić, co jest twoją pasją, zamiłowaniem, w czym czujesz się dobry i w czym się widzisz w przyszłości (i nie musi to być jedna rzecz). Fantastycznym jest, gdy jesteś pasjonatem pewnej wybranej dziedziny i niemalże z uporem maniaka, pewnym "fanatyzmem" (w pozytywnym znaczeniu) realizujesz się w tym - przykładem niech będzie mój starszy cioteczny brat: od zawsze interesowało go szperanie, szukanie w starych dokumentach, drzewa genealogiczne, odnajdywanie przodków itd itp. I ukończył archeologię na UW, zdobył tytuł doktora i pracuje w PANie w Instytucie Archeologii, jeździ po świecie na różne stanowiska archeologiczne i robi to co kocha i uwielbia.


Gorzej jest (moim skromnym zdaniem) gdy interesujesz się wieloma rzeczami i nie masz takiego wyraźnego konika, wyraźnego hopla na punkcie czegoś. Niby coś chcesz studiować, w czymś pogłębiać wiedzę, ale hmmm to drugie też by się przydało, tego trzeciego też można by się pouczyć, bo może kiedyś będzie zapotrzebowanie na rynku i zrobię wielką kasę. I tak w kółko - co tu robić, czego i gdzie się uczyć. Gorzej w tym sensie, że nie wiesz od czego i gdzie zacząć i czy to będzie dobry wybór.

Ja byłam i jestem przedstawicielką - niestety, albo i stety - tej drugiej części. Niby od zawsze lubiłam liczby, liczenie, bilansowanie, kosztorysy, zliczanie, podliczanie i kiedyś tam myślałam o księgowości. No to poszłam na ekonomię (którą już właśnie ukończyłam). Ale uwielbiam matematykę i czasem widzę siebie jako niespełnionego matematyka, wyobrażam sobie że np. udzielam korepetycji z mojej kochanej matmy i przy tym opowiadam ludziom jaka to ciekawa i piękna dziedzina, opowiadam o życiu matematyków, o tym ile matematyka wnosi do życia i jak fantastyczne są np.fraktale. Innym razem z kolei chce się podreperować z informatyki i programowania - całe liceum miałam informatykę, no i drugi kierunek moich studiów to informatyka i ekonometria. Widzę siebie jak swobodnie tworzę i zarządzam bazami danych, machnę jakiś podręczny program dla koleżanek z księgowości, coś tam pogrzebię w sprzęcie i wiem o co chodzi itp.

Ale też nachodzą mnie myśli, że może jednak coś bym się z grafiki nauczyła, że chciałabym ruszyć swój dawno zapomniany talent plastyczny, albo może zostać dekoratorem wnętrz, architektem krajobrazu, chciałabym się nauczyć fajnie szyć i może robić ciuchy, profesjonalne gotowanie też by było fajne ..... itd itp

Sory że tak się rozmarzyłam, ale chciałam wam pokazać, że nie powinno się zatrzymywać na jednym jedynym "przedmiocie". To nie jest tak, że jak zdecydujesz się kształcić w jednym przedmiocie, to resztę sobie odpuść. Trzeba się uczyć w życiu możliwie wszystkiego, a na pewno wielu rzeczy, bo nie wiadomo co się kiedy przyda. Pamiętajcie też, że nie żyjemy tylko raz. To czego się nauczymy w danym życiu, to jak nas to wzbogaci przenosimy dalej i z każdym życiem umiemy więcej i więcej.

Ja wiem, że nie zakończę "życia" tylko na ekonomii - lecę dalej. Jedne studia, drugie i pewnie coś podyplomowo jeszcze. A potem przeróżne kursy, szkolenia, praktyki - co mi tylko do głupiego łba przyjdzie i tak do starości, aż zdrowie pozwoli. I się tak nakręcę że będę kończyć w następnych życiach :D

Kurnaaa, żem się rozgadała :-p (ale to winko tak na mnie podziałało :P )
Wszystko jest możliwe.
A to co jest niemożliwe, zajmuje tylko trochę więcej czasu.
Avatar użytkownikaracjona Kobieta
Spokój moją siłą ...
 
Imię: racjona
Posty: 13
Dołączył(a): 23 gru 2006, 20:41
Lokalizacja: ze światła
Droga życia: 4
Typ: 5w4
Zodiak: koziorożec, pies

Post 20 sty 2008, 16:18

Może trochę stary ten temat, ale ja odświeżę. Racjona, masz 100% racji ;) Jesteś typem "Renesansowej Duszy", która ma zbyt wiele pasji, by wybrać tylko jedną. Ja też. I naprawdę wielu ludzi ma ten problem. "Problem" z punktu widzenia społeczeństwa, które żąda od nas ustatkowania się, zaczepienia jednej dziedziny i wegetacji w niej.

Ale tak naprawdę to jest piękne :) (Naturalnie taki Mozart - 100% oddania muzyce - też jest piękny). Możesz rozwijać wszystkie swoje dary i zainteresowania - i róbmy to, bo:

Na łożu śmierci najwięcej łez wylejesz nad czynami, których nie popełniłeś i słowami, których nie powiedziałeś.


Żeby osiągnąć szczęście po prostu trzeba isć w zgodzie ze sobą, trzeba współgrać ze sobą, a nie z systemem. Rynek pracy się zmienia diametralnie, co z tego, że praca jest dobra, skoro za parę lat może już taka nie być? Ludzie mają tendencje do zakładania, że to, co mniej prawdopodobne, nie ma prawa się zdarzyć. Że skoro większość artystów śpi pod płotem, to ja też nie zbiję na tym kokosów. A tymczasem jest totalnie odwrotnie - narzekanie na brak pracy nie jest wynikiem tego braku, tylko brak pracy jest wynikiem narzekania na ów brak.

ArElendil napisał(a):"Sposób" na odkrycie swojego celu życia, kwintesencja:

1. Weźcie kartkę papieru i długopis albo włączcie edytor tekstu.
2. Napiszcie jako tytuł "Co jest moim prawdziwym celem w życiu?"
3. Piszcie wszystko, co będzie pojawiać się w umyśle, wszystkie myśli.
4. Róbcie krok 3 aż napiszecie odpowiedź pod wpływem której zaczniecie płakać. To będzie wasz życiowy cel.


Hm, bardzo ciekawe.

A ja od siebie polecam książkę "Renesansowa Dusza", która pomaga ludziom "niezdecydowanym" ułożyć swoje życie, wybrać "Cele życiowe" i zrozumieć, ze fakt interesowania się wszystkim na raz to nie klątwa, lecz wspaniałe błogosławieństwo.

I na koniec bardzo pomocny w wyborze studiów cytacik:
Joe Vitale bodajże w swojej książce \"Zagubiony Podręcznik Życia napisał(a):Kiedy jesteś rozdarty pomiędzy dwoma możliwościami, wybierz jedną z nich, a następnie spraw, żeby stałą się tą właściwą.

;)
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11

Powrót do działu „Podwórko”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron