Hej,
Od 2-3 lat często śnią mi się związane ze sobą sny. Wyjaśnię, o co chodzi.
Każdy z nich dzieje się w innym miejscu, czasie i w innej okoliczności. Najczęściej są to jakieś zajęcia, lekcja, rzadziej msza albo przyjęcie. W tych snach dręczy mnie nieustające poczucie niepokoju-jestem spóźniona w bardzo ważne miejsce, paradoksalnie idąc w jego stronę jestem dalej niż bliżej. Dzieją się różne rzeczy, które powodują, że wracam się do domu, gubię czy coś w tym stylu. Ostatecznie docieram na miejsce zapłakana, zdenerwowana, zupełnie nieprzygotowana i pod sam koniec uroczystości, kiedy wszyscy się zbierają i już nie ma sensu tam być.
Niby sen jest głupi i banalny, ale to uczucie jest okropne. Podczas takiego snu nie wysypiam się, budzę się zlana potem i podenerwowana. Nie zdarza się to bardzo często-2-3 razy w miesiącu.
Czy ktoś mógłby mi pomóc?
Od 2-3 lat często śnią mi się związane ze sobą sny. Wyjaśnię, o co chodzi.
Każdy z nich dzieje się w innym miejscu, czasie i w innej okoliczności. Najczęściej są to jakieś zajęcia, lekcja, rzadziej msza albo przyjęcie. W tych snach dręczy mnie nieustające poczucie niepokoju-jestem spóźniona w bardzo ważne miejsce, paradoksalnie idąc w jego stronę jestem dalej niż bliżej. Dzieją się różne rzeczy, które powodują, że wracam się do domu, gubię czy coś w tym stylu. Ostatecznie docieram na miejsce zapłakana, zdenerwowana, zupełnie nieprzygotowana i pod sam koniec uroczystości, kiedy wszyscy się zbierają i już nie ma sensu tam być.
Niby sen jest głupi i banalny, ale to uczucie jest okropne. Podczas takiego snu nie wysypiam się, budzę się zlana potem i podenerwowana. Nie zdarza się to bardzo często-2-3 razy w miesiącu.
Czy ktoś mógłby mi pomóc?
- JoannaT
- Posty: 3
- Dołączył(a): 30 paź 2009, 16:48
Hej Asiu, ładne masz imię
Skoro docierasz tam na koniec, nie wydarzyło się wcześniej nic, w czym miałaś uczestniczyć.
Zaufaj sobie
pozatym: tylko spokój może nas uratować
JoannaT napisał(a):Ostatecznie docieram na miejsce zapłakana, zdenerwowana, zupełnie nieprzygotowana i pod sam koniec uroczystości, kiedy wszyscy się zbierają i już nie ma sensu tam być.
Skoro docierasz tam na koniec, nie wydarzyło się wcześniej nic, w czym miałaś uczestniczyć.
Zaufaj sobie
pozatym: tylko spokój może nas uratować
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Puszczają Ci bloki starych traum. Sytuacje w śnie sugerują że uważasz się za osobę (a przynajmniej podświadomość ma taki pogląd) która coś w życiu przegapiła, popełniła jedną błahą decyzję który zmienił życie na gorsze, a miało być tak pięknie.
Szkoda tracić energię na obwinianie się, mamy prawo do błędu choć ogólnie jesteśmy dzielnymi istotami.
Kiedy zaakceptujesz, docenisz swoje położenie, sytuację jaką masz teraz,
puści to do końca.
Szkoda tracić energię na obwinianie się, mamy prawo do błędu choć ogólnie jesteśmy dzielnymi istotami.
Kiedy zaakceptujesz, docenisz swoje położenie, sytuację jaką masz teraz,
puści to do końca.
-
sosnowiczanin
patrzy w horyzont wydarzeń
- Imię: Bartosz
- Posty: 167
- Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
- Lokalizacja: Sosnowieś
- Zodiak: Ognisty Tygrys
Jesteś dość zestresowaną osóbką. Uwierz że nie warto przejmować się problemami życia codziennego. Wszelkie pasmo porażek porzuć w przeszłości i otwórz się na pozytywne emocje.
Ciesz się życiem nie jego aspektami.
Sny i życie stanie się lepsze.
Ciesz się życiem nie jego aspektami.
Sny i życie stanie się lepsze.
- papux
- Imię: Kuba
- Posty: 26
- Dołączył(a): 12 lis 2011, 18:51
- Droga życia: 33
- Zodiak: Ryby
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości