Bardzo rzadko miewam sny lub po prostu ich nie pamiętam. Ten przyśnił mi się kilka dni temu podczas ważnej dla mnie nocy, którą spędziłam z mężczyzną, którego kocham (nie jesteśmy razem i utrzymujemy relację bez zobowiązań, jednak czuję się nieszczęśliwa i pragnęłabym czegoś więcej z jego strony).
Mój sen był krótki i dość chaotyczny, ale zrobił na mnie duże wrażenie. Nie zajmowałam się jednak nigdy interpretacją snów, stwierdziłam więc, że zapytam Was o zdanie - osoby bardziej doświadczone i w temacie.
W moim śnie byłam na wycieczce/w podróży wraz z owym mężczyzną, w którym jestem zakochana oraz jego znajomymi (owy mężczyzna jest wolnym duchem i często podróżuje). To była jakaś mała mieścina - zapamiętałam piękną pogodę, jakieś budynki, dużo, bardzo dużo zieleni oraz pola z drzewami - również soczyście zielone.
Mój ukochany wraz z częścią znajomych udali się na poszukiwania czegoś (?) w owej mieścinie (może sklepu?), ja zostałam z resztą towarzystwa. Uczucia, które towarzyszyły mi wtedy to niepokój i obawa o mojego ukochanego (czy do mnie wróci, czy na pewno coś do mnie czuje, czy będziemy razem jako prawdziwa para, a nie tylko jak kochankowie bez zobowiązań).
Następnie sytuacja uległa zmianie - zobaczyłam w oddali biały, nowoczesny pociąg olbrzymich rozmiarów na tle zielonych pól i drzew, gdzieś z tyłu majaczył las (maszyna wyglądała prawie jak statek kosmiczny, ale podświadomość mówiła mi, że to z pewnością pociąg...). Nie było żadnych torów. Zbliżał się w moją stronę z olbrzymią prędkością aż w końcu najechał na mnie. Obudziłam się dokładnie w momencie, kiedy pociąg na mnie najechał, pamiętam, że byłam byłam poruszona.
Byłabym Wam wielce wdzięczna, gdybyście zechcieli poświęcić chwilę na interpretację tego dziwacznego snu i podzielili się nią ze mną. Interesuje mnie zwłaszcza, czy ma to jakieś odniesienie do mojej obecnej sytuacji miłosnej. Bardzo proszę o pomoc i wyrozumiałość, bo nie znam się w ogóle na snach i pewnie kiepsko idzie mi także opisywanie ich. Pozdrawiam serdecznie
Mój sen był krótki i dość chaotyczny, ale zrobił na mnie duże wrażenie. Nie zajmowałam się jednak nigdy interpretacją snów, stwierdziłam więc, że zapytam Was o zdanie - osoby bardziej doświadczone i w temacie.
W moim śnie byłam na wycieczce/w podróży wraz z owym mężczyzną, w którym jestem zakochana oraz jego znajomymi (owy mężczyzna jest wolnym duchem i często podróżuje). To była jakaś mała mieścina - zapamiętałam piękną pogodę, jakieś budynki, dużo, bardzo dużo zieleni oraz pola z drzewami - również soczyście zielone.
Mój ukochany wraz z częścią znajomych udali się na poszukiwania czegoś (?) w owej mieścinie (może sklepu?), ja zostałam z resztą towarzystwa. Uczucia, które towarzyszyły mi wtedy to niepokój i obawa o mojego ukochanego (czy do mnie wróci, czy na pewno coś do mnie czuje, czy będziemy razem jako prawdziwa para, a nie tylko jak kochankowie bez zobowiązań).
Następnie sytuacja uległa zmianie - zobaczyłam w oddali biały, nowoczesny pociąg olbrzymich rozmiarów na tle zielonych pól i drzew, gdzieś z tyłu majaczył las (maszyna wyglądała prawie jak statek kosmiczny, ale podświadomość mówiła mi, że to z pewnością pociąg...). Nie było żadnych torów. Zbliżał się w moją stronę z olbrzymią prędkością aż w końcu najechał na mnie. Obudziłam się dokładnie w momencie, kiedy pociąg na mnie najechał, pamiętam, że byłam byłam poruszona.
Byłabym Wam wielce wdzięczna, gdybyście zechcieli poświęcić chwilę na interpretację tego dziwacznego snu i podzielili się nią ze mną. Interesuje mnie zwłaszcza, czy ma to jakieś odniesienie do mojej obecnej sytuacji miłosnej. Bardzo proszę o pomoc i wyrozumiałość, bo nie znam się w ogóle na snach i pewnie kiepsko idzie mi także opisywanie ich. Pozdrawiam serdecznie
- Quetzalcoatl
- Imię: Kamila
- Posty: 2
- Dołączył(a): 30 gru 2012, 20:44
- Droga życia: 3
- Typ: 4w3
- Zodiak: Waga
pociag zwany pozadaniem, zwazywszy na kolor- niekoniecznie chodzi o pozadanie fizyczne
- Ania ayalen
Czy jego osoba Ciebie czasem nie przytłacza / przyćmiewa?
--- dodane później ---
Tak sobie dalej myślę o tym śnie i czuję go jakby to mężczyzna którego kochasz był tym nowoczesnym pociągiem. Obezwładniającym, nowoczesnym, atrakcyjnym, wręcz przytłaczającym w swojej towarzyskości, imprezowości i wolności, być może wręcz samolubnym. On tak na Ciebie działa jak ten pociąg, trudno się przed jego urokiem jakkolwiek bronić i opierać, zaś Ty go kochasz raczej niewinnie, delikatnie, nieśmiało (biały kolor) i chyba ten sen to po prostu pokazał, takie zobrazowanie przeżyć Twoich :).
--- dodane później ---
Tak sobie dalej myślę o tym śnie i czuję go jakby to mężczyzna którego kochasz był tym nowoczesnym pociągiem. Obezwładniającym, nowoczesnym, atrakcyjnym, wręcz przytłaczającym w swojej towarzyskości, imprezowości i wolności, być może wręcz samolubnym. On tak na Ciebie działa jak ten pociąg, trudno się przed jego urokiem jakkolwiek bronić i opierać, zaś Ty go kochasz raczej niewinnie, delikatnie, nieśmiało (biały kolor) i chyba ten sen to po prostu pokazał, takie zobrazowanie przeżyć Twoich :).
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Dziękuję za zainteresowanie... Bardzo możliwe, że jest właśnie tak, jak napisałaś. Z pewnością mężczyzna ten jest przytłaczający chyba przez sam fakt, że od prawie 8 miesięcy nie jestem w stanie otwarcie powiedzieć mu o swoich oczekiwaniach i uczuciach, bo wolę czerpać z naszych spotkań jak najwięcej dobrego. Boję się, że gdy za bardzo się uzewnętrznię to mogłabym go stracić, przez to oszukuję jego, samą siebie i w pewien sposób się poświęcam.
Samolubny... myślę że tak, na pewno - tylko wyjątkowy głupiec nie zauważyłby na jego miejscu, że cierpię. Mam nadzieję, że jego egoizm nie idzie tu w parze z głęboko skrywanym okrucieństwem... Zawsze byłam przekonana, że to dobry człowiek, który nie chce nikomu świadomie wyrządzić krzywdy. Teraz sama już nie wiem, mętlik w głowie zaczął mnie przerastać.
Miałam cichą nadzieję, że biały kolor pociągu to coś dobrego, sama nie wiem - biały zawsze kojarzył mi się z czymś pozytywnym. Ale chyba wychodzi na to, że sny wcale nie muszą zwiastować czegoś dobrego, co ma niedługo nadejść, tylko skłaniają nas do wprowadzenia zmian w życiu i wzięcia spraw we własne ręce. Chyba to powinnam wreszcie zrobić, nie wiem tylko, czy znajdę w sobie tyle siły i odwagi.
Samolubny... myślę że tak, na pewno - tylko wyjątkowy głupiec nie zauważyłby na jego miejscu, że cierpię. Mam nadzieję, że jego egoizm nie idzie tu w parze z głęboko skrywanym okrucieństwem... Zawsze byłam przekonana, że to dobry człowiek, który nie chce nikomu świadomie wyrządzić krzywdy. Teraz sama już nie wiem, mętlik w głowie zaczął mnie przerastać.
Miałam cichą nadzieję, że biały kolor pociągu to coś dobrego, sama nie wiem - biały zawsze kojarzył mi się z czymś pozytywnym. Ale chyba wychodzi na to, że sny wcale nie muszą zwiastować czegoś dobrego, co ma niedługo nadejść, tylko skłaniają nas do wprowadzenia zmian w życiu i wzięcia spraw we własne ręce. Chyba to powinnam wreszcie zrobić, nie wiem tylko, czy znajdę w sobie tyle siły i odwagi.
Ostatnio edytowano 02 sty 2013, 01:47 przez Quetzalcoatl, łącznie edytowano 1 raz
- Quetzalcoatl
- Imię: Kamila
- Posty: 2
- Dołączył(a): 30 gru 2012, 20:44
- Droga życia: 3
- Typ: 4w3
- Zodiak: Waga
Może biel tego pociągu oznacza właśnie jego skrywaną dobroć? Kamilia sama w sercu możesz doskonale zinterpretować ten sen, żadna cudza interpretacja nie będzie tak trafna. Ja powiedziałam tylko co ja poczułam czytając Twój opis i próbując się zrezonować z tym :).
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość