Hej,
Czy ktoś mi pomoże zinterpretować mój powtarzający się sen? Kilka-kilkanaście razy w roku śni (?) mi się, że ktoś jest obok. Czasem ta osoba jest na poczatku "niedokończona" (jest duchem) a jej ciało się powoli materializuje lub hmmm zagęszcza/ tworzy. I to jest tak, że ja mogę tą osobę poczuć, kiedy ją dotykam, sprawdzam kilkakrotnie i ona "istnieje". Czasem to wrażenie dotykowe jest tak silne, że jestem pewna jej istnienia i muszę obudzić się we śnie, żeby mieć jej świadomość. Ta oboba chyba nigdy mi nie robi nic złego, po prostu śpi ze mną. Jest albo z tyłu mnie i mnie przytula, albo ja leżę koło niej (przytulona) lub na niej, np. wtluona w jej brzuch. I jak sobie z tego zdaję sprawę, to czasem się boję, wtedy sprawdzam, czy ona istnieje i dotykam jej i ona jest jakby materialna. Moge ja dotknąć. Ona istnieje. I czasem sobie tylko śpimy i czuję się bezpieczna, a czasem boję się, że ona nie isnieje i nie rozumiem tego. Wtedy staram się oderwać i wrócić ze snu, ale zwykle nie udaje mi się to od razu. Albo ja nie chce tego skończyć, albo "ona" jakby mnie trzymała. I wtedy czasem muszę się tak jakby szarpać ze sobą, żeby "wyjść" i zwykle wtedy mam zawirowania w glowie, tak jakbym wrocala z jakiegos wiru. Czasem dodatkowo mam paraliz przysenny.
Czasem, kiedy wyczuwam ta osobe, to walcze ze soba,zeby sie obudzic i jak sie budze to nikogo nie ma.
Trochę się tego boję.
Czy ktoś mi pomoże zinterpretować mój powtarzający się sen? Kilka-kilkanaście razy w roku śni (?) mi się, że ktoś jest obok. Czasem ta osoba jest na poczatku "niedokończona" (jest duchem) a jej ciało się powoli materializuje lub hmmm zagęszcza/ tworzy. I to jest tak, że ja mogę tą osobę poczuć, kiedy ją dotykam, sprawdzam kilkakrotnie i ona "istnieje". Czasem to wrażenie dotykowe jest tak silne, że jestem pewna jej istnienia i muszę obudzić się we śnie, żeby mieć jej świadomość. Ta oboba chyba nigdy mi nie robi nic złego, po prostu śpi ze mną. Jest albo z tyłu mnie i mnie przytula, albo ja leżę koło niej (przytulona) lub na niej, np. wtluona w jej brzuch. I jak sobie z tego zdaję sprawę, to czasem się boję, wtedy sprawdzam, czy ona istnieje i dotykam jej i ona jest jakby materialna. Moge ja dotknąć. Ona istnieje. I czasem sobie tylko śpimy i czuję się bezpieczna, a czasem boję się, że ona nie isnieje i nie rozumiem tego. Wtedy staram się oderwać i wrócić ze snu, ale zwykle nie udaje mi się to od razu. Albo ja nie chce tego skończyć, albo "ona" jakby mnie trzymała. I wtedy czasem muszę się tak jakby szarpać ze sobą, żeby "wyjść" i zwykle wtedy mam zawirowania w glowie, tak jakbym wrocala z jakiegos wiru. Czasem dodatkowo mam paraliz przysenny.
Czasem, kiedy wyczuwam ta osobe, to walcze ze soba,zeby sie obudzic i jak sie budze to nikogo nie ma.
Trochę się tego boję.
- antyplaton
- Posty: 3
- Dołączył(a): 04 maja 2012, 13:10
- Droga życia: 1
Ciekawy sen ciekawa postać niby opiekun ale mówisz boisz się. może masz z kiś kontakt?
Stosuję tylko naturalne suplementy
http://www.isuplementy.pl/kosmetyki-c-16.html
http://www.isuplementy.pl/kosmetyki-c-16.html
- Arebati
- Imię: Krzysztof
- Posty: 6
- Dołączył(a): 06 gru 2011, 23:00
- Droga życia: 3
Nie boje sie tej osoby, kiedy spie, tzn dopoki nie uswiadamiam sobie snienia. Na poczatku czuje sie bardzo bezpiecznie, tak jakbym spala z ktoryms z moich poprzednich partnerow. Ale to jest troche silniejsze. Jestesmy jakos tak blizej, tak inaczej. Nie wiem dlaczego uswiadamiam sobie to we snie, byc moze dlatego, ze kiedys probowalam swiadomych snow. I wlasnie wtedy "sprawdzam" wlasnei dotykajac i wydaje mi sie,ze ta osoba jest realna. Ostatnim razem pamietam mysl w mojej glowie "schizofrenia. nie mozna tak robic, bo pogubisz rzeczywistosc z realnoscia i zwariujesz. Dlatego musisz sie obudzic bo tego nei ma. Normalni ludzi spia w snie". I wlasnie "wyszlam" ze snu, przechodzac jakby przez wir w swojej glowie i musialam sie "odczepic" od tamtej osoby.
Wiem,ze powtarzam to jeszcze raz, ale ostatnim razem wydaje mi sie,ze moglam sie lekko nieprecyzyjnie wyrazic. Czasem jak tak sie budze to jestem rozstrzesiona. Z tego powodu, ze boje sie, ze to moze byc zle a nie dobre. Tzn dla mojego zdrowia psychicznego.
Opcje, ktore ja rozwazalam- to tez byl opiekun. Czy mozliwe jest,ze ktos mnie wspiera w trudnym dla mnie czasie? Ale dlaczegow takim razie moj umysl sie boi tego? Jak juz jestem w snie i jestem tego swiadoma, to boje sie,ze moze to wszystko przemienic sie w cos zlego. W jakiej wykorzystanie emocjonalne lub energetyczne.
Czy moze to moja psychika mi to sama wymysla, zebym mogla sobie poradzic z problemami?
Czy mozliwe jest,ze ktos "wedruje" w snach, np. ktos kto zywi do mnie jakies pozytywne uczucia i w ten w sposob mnie "wspiera" albo po prostu odwiedza ?
Czy mozliwe jest, ze sama wychodze i robie jakies dziwne oobe i przytulam swoje cialo swoja psychika? (Ta opcja juz jest bardzo naciagana).
Co o tym myslicie?
Jak powinnam sie zachowac nastepnym razem? Jak sprawdzic czy to rzeczywiscie moze byc moj opiekun? Czy powinnam sie bac?
Co masz na mysli mowiac, ze "moze mam z kims kontakt"?
Wiem,ze powtarzam to jeszcze raz, ale ostatnim razem wydaje mi sie,ze moglam sie lekko nieprecyzyjnie wyrazic. Czasem jak tak sie budze to jestem rozstrzesiona. Z tego powodu, ze boje sie, ze to moze byc zle a nie dobre. Tzn dla mojego zdrowia psychicznego.
Opcje, ktore ja rozwazalam- to tez byl opiekun. Czy mozliwe jest,ze ktos mnie wspiera w trudnym dla mnie czasie? Ale dlaczegow takim razie moj umysl sie boi tego? Jak juz jestem w snie i jestem tego swiadoma, to boje sie,ze moze to wszystko przemienic sie w cos zlego. W jakiej wykorzystanie emocjonalne lub energetyczne.
Czy moze to moja psychika mi to sama wymysla, zebym mogla sobie poradzic z problemami?
Czy mozliwe jest,ze ktos "wedruje" w snach, np. ktos kto zywi do mnie jakies pozytywne uczucia i w ten w sposob mnie "wspiera" albo po prostu odwiedza ?
Czy mozliwe jest, ze sama wychodze i robie jakies dziwne oobe i przytulam swoje cialo swoja psychika? (Ta opcja juz jest bardzo naciagana).
Co o tym myslicie?
Jak powinnam sie zachowac nastepnym razem? Jak sprawdzic czy to rzeczywiscie moze byc moj opiekun? Czy powinnam sie bac?
Co masz na mysli mowiac, ze "moze mam z kims kontakt"?
- antyplaton
- Posty: 3
- Dołączył(a): 04 maja 2012, 13:10
- Droga życia: 1
Kiedyś próbowałem umówić się na spotkanie z drugą osobą na określoną godzinę jeszcze nie było wtedy popularnych tel komórkowych tylko butki telefoniczne na monety. Udało się. Z innymi osobami próbowałem nawiedzić w snach. Ale od jakiegoś czasu nie praktykuję tego czemu? Zabłądziłem lub ktoś mnie zaciągną nie mogłem się odpędzić od dziwnej energii myślałem że zwariuję. Niebezpieczna to rzecz. Łatwo zostać opętanym.
Z drugiej strony psychologii może to być któreś twoje ja podczas snu kiedy powinniśmy odpoczywać dzieją się różne rzeczy z czasoprzestrzenią i wymiarami. w zasadzie to czasu nie ma.
Z drugiej strony psychologii może to być któreś twoje ja podczas snu kiedy powinniśmy odpoczywać dzieją się różne rzeczy z czasoprzestrzenią i wymiarami. w zasadzie to czasu nie ma.
Stosuję tylko naturalne suplementy
http://www.isuplementy.pl/kosmetyki-c-16.html
http://www.isuplementy.pl/kosmetyki-c-16.html
- Arebati
- Imię: Krzysztof
- Posty: 6
- Dołączył(a): 06 gru 2011, 23:00
- Droga życia: 3
Mam bardzo podobne sny jak Twoje i tez boje sie tego. Gdy mi sie sni ta postac jestem swiadoma ze to sen i bardzo chce sie obudzic i zastanawiam sie dlaczego wlasnie tak panicznie probuje sie obudzic, czy to oznacza ze podswiadomie czuje ze ten ktos chce mi zrobic krzywde?? Przyznam ze wybudzenie sie z tego snu jest dla mnie bardzo trudne bo ta osoba tak jakby zatrzymuje mnie , zdarza mi sie krzyczec z przerazenia. To jest dla mnie naprawde traumatyczne przezycie chociaz to tylko sen to jednak bardzo odbija sie na mojej psychice. Kiedys snilo mi sie ze jakas straszna siła wyrzuca mnie z lozka i uderzam o sciane a potem upadam na podloge, to byl tak realny sen że z przeraznia mialam juz z glowy cala nocke
- malgoska2045
- Posty: 1
- Dołączył(a): 23 cze 2012, 15:00
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości